Powrót mistrza kierownicy

Bohaterem naszej opowieści jest Zbigniew Sucharda, pochodzący ze słynnej szwajcarskiej rodziny producentów czekolady. Jedną z odgałęzień tego słynnego rodu jest właśnie wybitny kierowca rajdowy i konstruktor, który po 30 latach emigracji wrócił do Polski z Ameryki. Już dziadek pana Zbigniewa organizował w 1903 roku pierwszy rajd Rolce Roysem na Syberię. Był posiadaczem kilkunastu samochodów i dlatego można go zaliczyć do prekursorów sportu motoryzacyjnego w Polsce. Pan Zbigniew już w wieku 8 lat zaczął pierwsze próby kierowania samochodem, bowiem niechcący, omal nie przejechał dozorcy, a potem księdza - samochodempancernym. Pierwszy, poważny start pana Zbigniewa miał miejsce w 1948 roku w Warszawie na trasie do Krakowa. W latach pięćdziesiątych wygrał pierwszy poważny rajd. Przez 8lat był w kadrze narodowej. Ciągle ulepszał silniki samochodów, w których startował. W Ameryce organizował wśród Polaków kluby automobilowe. Marzył o starcie na torzew Indianapolis. Do Polski wracał cztery razy, dopiero czwarty powrót okazał się powrotemna stałe. Stworzył w Międzylesiu muzeum sportu automobilowego. Kilkakrotnie otarł się o śmierć płonąc lub wylatując w powietrze wraz z samochodami. Jego żona była mistrzem Polski kobiet w rajdach samochodowych. Każde spotkanie weteranów sportu automobilowego organizowane w Międzylesiu przez pana Zbigniewa Suchardę rozpoczyna się obowiązkowym, piętnastominutowym czasem wspomnień dawnych mistrzów kierownicy.