Ranczo pod Zieloną Siódemką Odcinek 7

Streszczenie odcinka

Gdy nikt nie patrzy, babcia wstaje z wózka inwalidzkiego, przystawia drabinę do drzewa i siedząc na gałęzi zajada smaczne owoce. Nagle pojawia się pan Jerzabek, zupełnie nie w porę. Sąsiadka wymyśla naprędce jakąś historię, ale nie może już dłużej uprawiać swojej gry. Babcia zwołuje rodzinną naradę. Oznajmia, że kozie mleko, świeże powietrze i praca fizyczna ją uzdrowiły. Niepotrzebny już wózek inwalidzki wykorzystują wnuki, organizując odpłatne przejażdżki dla dzieciarni. Tym razem chłopcy zbierają pieniądze na prezent dla taty z okazji 40. urodzin. Chcą mu kupić "coś żywego", najlepiej - konia. Na taki sam pomysł wpada też mama. Wszyscy w najgłębszej tajemnicy angażują do pomocy babcię i pana Jerzabka, który ma wyszukać odpowiednie zwierzę. Sąsiad znajduje pięknego konia, dawniej pracującego w cyrku. Rozmowę chłopców na ten temat podsłuchuje Elis. Szczepan i Maciej obawiają się, że siostra wypaple wszystko tacie. Wyłudzają od pana Jerzabka "lekarstwo", rzekomo dla babci cierpiącej na bezsenność, i podają napój siostrze. Uśpioną Elis wiozą w ustronne miejsce i zamykają w szopie. Nieobecność dziewczyny zaczyna martwić mamę. Synowie próbują ją uspokoić, przewidując, że napytają sobie jeszcze większej biedy.