Małgosia Płaza
Ślązaczka z Chorzowa, Małgosia całe życie była księgową i agentką ubezpieczeniową. Często marzyła, by to rzucić i żyć ze swoich pasji - szydełkowania i robienia na drutach narzut, koców, pledów, toreb, szali i czapek. Lubiła sport - trekking i jogging, a także pracę w ogrodzie i dobrą literaturę.
Będąc singielką od 2014 roku, pragnęła poznać szczerego, zaradnego, ciekawego świata i otwartego na uczucie mężczyznę. Ma 15-letnią córkę. W programie była kandydatką 58-letniego Jana. Wydawało się, że ich relacja dobrze się rozwija, ale w pewnym momencie mężczyzna z nią zerwał i Małgosia opuściła program. To był impuls do wprowadzenia w życie zmian, o których zawsze myślała.
Zapytała siebie, czego pragnie, sporządziła plan i odważnie zajęła się jego realizacją punkt po punkcie. Od zakończenia programu w 2018 roku schudła 20 kilogramów. W założonym przez siebie, ekologicznym ogródku Małgosia zaczęła hodować własne warzywa. Rzuciła zawód księgowej i teraz z powodzeniem rozwija swoją rękodzielniczą, ekologiczną markę Maeco Design. Do tego Małgosia poprawiła figurę dzięki wytrwałym ćwiczeniom.
W rozmowie z portalem Plotek.pl Małgorzata wyznała, że po szóstym odcinku przestał oglądać ósmą edycję programu, która teraz emituje TVP:
Wiało nudą, sztucznym podkręcaniem problemów, prowokowaniem ludzi do zazdrości, złości, mataczenia na siebie. Ośmieszano praktycznie wszystkich bohaterów, by przyciągnąć publiczność. W sumie im współczuję. Za dużo niedopowiedzeń, z których każdy widz wyciągał swoje własne wnioski. Ten sezon to zdecydowanie nie na moje nerwy.
Według Małgorzaty program wiele stracił i nie spełnia już oczekiwań uczestników:
Montaż i reżyseria ostatnio jest tendencyjna według mnie i już nie mam przyjemności z oglądania tego, bo dalekie jest to od promocji polskiej wsi i pozytywnych emocji w poszukiwaniu partnerów do życia. Znam większość bohaterów osobiście i naprawdę prawie wszyscy idą tam z ufnością i nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a teraz w ogóle tego nie widać na wizji.
Małgosia dopatruje się najgorszego:
Podejrzewam, że w ostatnim odcinku znowu skrojono kilka afer. Świat "schodzi na psy". Skoro ludziom to się naprawdę podoba, ja raczej wolę pozostać przy swojej filozofii życiowej.
Jaka ona jest? Wystarczy spojrzeć na najnowszy post Małgorzaty na Instagramie. To zwyczajne życie pełne ciepła i optymizmu:
Tak bardzo tęsknię do normalności, do przytulności i powiewu świeżej, życiodajnej energii.
[instagram]https://www.instagram.com/p/CVVom6PMMhy/[/instagram]
