
Eerie Indiana, czyli Dziwne Miasteczko
Pamiętacie serial o dwóch chłopcach mieszkających w małym, amerykańskim miasteczku, gdzie dzieją się naprawdę dziwne, często nadprzyrodzone rzeczy? W jakimś stopniu jest to protoplasta Stranger Things, choć tam każdy odcinek skupiał się na innej przygodzie, czy też – jak dzisiaj często mówimy, na innej sprawie tygodnia. Poza tym wszystkim znajdziemy w tej produkcji bardzo podobny klimat do tego, z produkcji Netflixa.
fot. materiały prasowe

Z Archiwum X
To brutalny przeskok od serialu dla dzieci i młodzieży, do serialu stricte dla dorosłych. Serial legenda, w którym pojawiało się wiele podobnych wątków, jak w Stranger Things. Oczywiście to zupełnie inny klimat, ale też opierający się m.in. na takich zagadnieniach, jak inne wymiary, eksperymenty wojskowe itp.
fot. materiały prasowe

Fringe: Na granicy światów
To już zdecydowanie bardziej współczesna produkcja, która z czasem rozwinęła się w międzywymiarową historię. Tu nie było co prawda dzieci w roli głównej, tylko agentka FBI oraz nietypowy naukowiec i jego syn, ale główna oś fabuły działa się w dwóch, równoległych wymiarach. I to właściwie jedyny spójnik łączący te produkcje.
fot. materiały prasowe

Miasteczko Twin Peaks
Tu oczywiście nie ma żadnego zaskoczenia. Dzieło Lyncha jest inspiracją dla wielu telewizyjnych produkcji. Naturalnie samo miejsce akcji już mocno wskazuje na wspólny mianownik obydwu produkcji, ale nie tylko. Przecież mamy też (jak w wielu zresztą serialach) tajemniczą bazę wojskową i robione w niej eksperymenty, dwa różne światy itp. Klimat oczywiście jest zupełnie inny – bardziej poważny, o wiele cięższy i specyficzny, jak to u Lyncha zresztą. To nie zmienia jednak faktu, że w poszukiwaniu czegoś, co może choć trochę wciągać jak hit Netflixa, Miasteczko Twin Peaks jest po prostu pozycją obowiązkową.
fot. materiały prasowe