Obecnie ludzie z kręgu aktora i obserwatorzy twierdzą: - Marcin gwiazdorzy. Stał się arogancki - czytamy w ''Na żywo''.
Marcin Mroczek był bohaterem nieprzyjemnego zajścia na wyjeździe Reprezentacji Artystów Polskich w Alpy.
- To co wyczyniał było nie do zniesienia. Skandalicznie się popisywał - mówi jeden ze świadków dla ''Na żywo''. Uspokajany przez trenera reprezentacji, Tomka Iwana nie reagował, awanturował się jeszcze bardziej. Ostatecznie został spoliczkowany.
Ryszard Adamus, prezes Zarządu Art Sport Fundacja mówi tygodnikowi ''Na żywo'' o Mroczku: - Jest kulturalny, koleżeński i zawsze mogę na niego liczyć w naszych akcjach charytatywnych.
Może wiec zajście w Alpach była pojedynczym wybrykiem aktora. Młody, przystojny, w końcu ''krew nie woda''. Fani mu wybaczą? Marcin czy Rafał, ach Ci bliźniacy! Kto za nimi nadąży?

Wideo