Kuba Wojewódzki prowadzi satyryczną kolumnę w "Polityce". W swoim najnowszym felietonie uderzył w życie uczuciowe Beaty Tadli, która ma za sobą m.in. medialne rozstanie z Jarosławem Kretem.
Beata Tadla cierpi na nieuleczalną chorobę bycia zakochaną na oczach całej Polski. Właśnie przedstawiła światu swego nowego narzeczonego, nie bacząc, że poprzednie związki wyglądały jak Pearl Harbor. Jak mawiają zawodowi alkoholicy: jakie jest najlepsze wino? Następne. - napisał Wojewódzki.
Beata Tadla nie pozostała Wojewódzkiemu dłużna. Złośliwości kolegi z branży skomentowała w rozmowie z Plotkiem.
Serdecznie pozdrawiam Kubę oraz wszystkie jego byłe, obecne i przyszłe partnerki. Na satyryczne komentarze nie obrażam się nigdy, bo mam do siebie dystans. A w tym komentarzu zauważam autoironię autora, którego bardzo lubię i któremu życzę w miłości dużo szczęścia - powiedziała Beata Tadla.
