Właściwy facet

Tommy Fielding (Scott Porter) jest bystry i przystojny. Mimo młodego wieku, świetnie radzi sobie w świecie wielkiej finansjery jako broker inwestycyjny. Spotyka się z atrakcyjną i piekielnie ambitną konserwatorką zabytków Beth Vest (Alexis Bledel). Sukcesy zawodowe powodują, że młody makler zdobywa szczery szacunek i sympatię cynicznego szefa, Casha (Andrew McCarthy). Kiedy kluczowy współpracownik Tommy'ego odchodzi do konkurencji, należy jak najszybciej znaleźć odpowiednią osobę na jego miejsce. Szansę dostaje zupełnie niedoświadczony, zahukany komputerowiec i mol książkowy Daniel Seaver (Bryan Greenberg). Tommy bierze go pod skrzydła pokazując, jak powinien się nosić, gdzie bywać i jak podrywać kobiety. Sytuacja komplikuje się, kiedy Daniel, zaczyna spędzać zbyt wiele czasu z poznaną przypadkiem czarującą Beth, która okazuje się dziewczyną Tommy'ego. Reżyser i scenarzysta "Właściwego faceta" Julio DePietro, tworząc historię osadzoną w świecie maklerów giełdowych, wiedział o czym pisze. Kiedyś pracował w korporacji, korzystającej z usług firm takich, jak firma Tommy'ego. Od kuchni poznał specyficzne środowisko maklerów i jego kulturę. "Poczułem - wyjaśnia DePietro - że mam doskonałą okazję pokazać je ludziom, dodając jednocześnie komentarz dotyczący kondycji współczesnych relacji międzyludzkich, włączając randkowanie w wielkim mieście widziane z męskiej perspektywy. Chciałem również zachować zabawny i słodki wręcz klimat, różny od dołującej atmosfery kina niezależnego. Zależało mi, by ludzie to obejrzeli i aby im się spodobało". Spodobało się na pewno poczytnemu recenzentowi z "Chicago Sun-Times" Rogerowi Ebertowi, który napisał: ""Właściwy facet" mógłby być denną komedią, lecz ma w sobie to coś, co sprawia, że jest inaczej. Uważnie przygląda się stylowi życia, o który wiele osób mogłoby być bezmyślnie zazdrosnymi". Dużym atutem filmu jest miła dla oka obsada. W aroganckiego Tommy'ego wcielił się znany z serialu "Friday Night Lights" i melodramatu "Wciąż ją kocham" Scott Porter.