Znaczące lata
Les années sandwiches, Francja 1988
Żydowski chłopiec, Wiktor, cudem uniknął śmierci podczas niedawno zakończonej wojny. W Paryżu spotyka Maksa, także Żyda, który staje się dlań przewodnikiem na drodze ku dorosłości.
Reżyseria:Pierre Boutron
Czas trwania:110 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Film/Film obyczajowy
Znaczące lata w telewizji
Wojciech Pszoniak
jako Max
Thomas Langmann
jako Wiktor
Nicolas Giraudi
jako Felix
Michel Aumont
jako wuj Jean
Clovis Cornillac
jako Patrick Chesnais
Philippe Khorsand
jako Hélene Arié
Pierre Boutron
Scenariusz
Jean-Claude Grumberg
Scenariusz
Pierre Boutron
Reżyseria
Dominique Brabant
Zdjęcia
Roland Romanelli
Muzyka
Opis programu
"Takich lat, jak ten rok, nie przeżyjesz w życiu wiele. Zwykle człowiek przeżywa ich pięć lub sześć przez całe swoje istnienie, reszta to tylko wypełnienie tego, co pozostało do chwili odejścia. Takie lata są jak dwa plastry zimnej cielęciny wetknięte pomiędzy dwa grube kawały chleba. Więc kiedy one się zjawiają, trzeba się w nie wgryźć i nawet jeżeli jest zbyt wiele musztardy, która wyciska łzy, trzeba być w stanie wszystko zjeść" - tak brzmi kluczowa kwestia filmu "Lata jak sandwicze". Wypowiada ją Maks, ciężko doświadczony przez życie francuski Żyd. Adresatem jego słów jest Wiktor Rabiński, szesnastoletni chłopiec również pochodzenia żydowskiego, który stracił rodziców podczas niedawno zakończonej wojny. Wiktor cudem uniknął śmierci. Ukrywał się na północy Francji u chłopskiej rodziny. Po przyjeździe do Paryża przypadkiem spotkał Maksa, właściciela peryferyjnego sklepiku ze starzyzną. Maks dał mu pracę i schronienie. A wkrótce, trochę wbrew swej woli, stał się dla chłopaka mądrym przewodnikiem na pełnej zasadzek i rozczarowań drodze ku dorosłości. Kiedy "Lata jak sandwicze" weszły na ekrany kin, nic nie zapowiadało, że odniosą większy sukces. Premiery nie poprzedziła głośna akcja promocyjna, w obsadzie zabrakło sławnych nazwisk, temat i stylistyka raczej odbiegały od zainteresowań kinowej (czytaj: głównie młodej) widowni. Pomimo to debiutancki film Boutrona stał się sensacją. Zarówno wśród krytyki, jak i publiczności. Recenzenci chwalili reżysera, że potrafi autentycznie wzruszyć widza, nie popadając w pułapkę taniej czułostkowości i martyrologicznego stereotypu. Wiele braw zebrał Wojciech Pszoniak, odtwarzający postać Maksa, człowieka pozornie oschłego i zrzędliwego, lecz tak naprawdę wrażliwego i dobrego.