Żołnierska nuta

Polska 2014

Czas trwania:24 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Dokument/Reportaż

Żołnierska nuta w telewizji

Opis programu

Wiosna 1914 r. park miejski w Kielcach. Słyszymy znaną melodię "My, Pierwsza Brygada". Nie widzimy orkiestry. Kilkuletnia dziewczynka w czerwonej sukience tańczy w rytm muzyki i mówi: Mamusiu, to nasza melodia. Podbiega do niej kobieta i obydwie tańczą, nucąc "Marsz Kielecki" nr 10, jak pierwotnie nazywała się ta melodia. Ulubiona melodia kielczan. Niewielu wie, że ta słynna pieśń legionowa zrodziła się w Kielcach. Ruszamy śladami tej niezwykłej historii i odkrywamy wiele tajemnic. Najsłynniejsza pieśń legionowa "My, Pierwsza Brygada" przed wojną traktowana była przez żołnierzy Marszałka niemaljak hymn narodowy. Józef Piłsudski nazwał ją najdumniejszą pieśnią, jaką kiedykolwiek Polska stworzyła. Od 2007 r. jest oficjalną pieśnią Wojska Polskiego. Melodia marsza "Pierwszej Brygady" towarzyszyła strzelcom i legionistom już od 25 sierpnia 1914 r. Wtedy to do odradzającego się polskiego wojska wstąpiła cała orkiestra kieleckiej Straży Ogniowej. Podobno miała odprowadzić strzelców do rogatek Kielc i wrócić do miasta, jednak muzycy postanowili pozostać w wojsku. Ilu ich dokładnie było, do dziś nie wiadomo, nie są nawet znane wszystkie nazwiska. Orkiestra strażacka, znana w Kielcach z koncertów w parku, pierwszy publiczny występ miała już w 1884 r. Zlikwidowana przez władze carskie, reaktywowana została w 1897 r. Andrzej Sikorski jej kapelmistrzem został w roku 1905 r. Miał wtedy 38 lat. Pochodził spod Zamościa. Jak trafił do Kielc, nie wiadomo. Po wstąpieniu muzyków do polskiego wojska orkiestra kieleckiej straży została orkiestrą wojskową 1. Brygady Legionów. W zeszycie nutowym kapelmistrza orkiestry Andrzeja Sikorskiego pod numerem 10 jako "Marsz Kielecki" zapisana była melodia, która bardzo szybko wpadała żołnierzom w ucho. Istniała też wersja, że pod numerem 10 zapisany był marsz "Przejście przez Morze Czerwone". Skąd się tam wzięła melodia nie udało się ustalić. Jedna z wersji mówi, że kapelmistrz Sikorski pewnie nie był jej autorem, ale zaaranżował na potrzeby strażackiej orkiestry melodię marsza, którą wykonywała orkiestra stacjonującego w Kielcach rosyjskiego pułku piechoty. Nieprzychylni Piłsudskiemu członkowie Narodowej Demokracji twierdzili, że dumna pieśń legionistów pochodzi z wiedeńskiej operetki "Die blauen Husaren", co jednak okazało się fałszem.