Zwierzaki na prochach

Z pozoru zabawny i lekki dokument o poważnym problemie milionów posiadaczy psów i kotów. Czy udomowione wbrew naturze i żyjące wśród zestresowanych ludzi zwierzęta cierpią na takie choroby współczesnej cywilizacji, jak nerwice i depresje? A jeśli tak, to czy można je leczyć odpowiednikami ludzkich leków psychotropowych? Autorzy filmu rozmawiają z właścicielami agresywnych i znerwicowanych zwierząt oraz z dwoma weterynarzami, którzy stoją po przeciwnych stronach barykady. Dlaczego sięgamy po psi prozac, zamiast pójść do tresera, który ułoży nasze zwierzę? Ulegliśmy propagandzie firm farmaceutycznych, które chcą stworzyć nowy rynek? A może tabletka psychotropowa jest jedynym ratunkiem dla niezrównoważonych zwierząt, którym grozi zastrzyk usypiający? Amerykanie mają ponad 140 milionów psów i kotów, które często korzystają z wszystkich praw członka rodziny. Jak się jednak zachować, gdy ów członek rodziny zwraca się przeciw domownikom? Były prezydent Francji Jacques Chirac, trafił do szpitala, kiedy został pokiereszowany przez pudla maltańskiego, u którego stwierdzono depresję. Aby zapobiec podobnym przypadkom przemysł farmaceutyczny proponuje kontrowersyjne rozwiązanie - pachnący wołowiną prozac dla domowych pupilków. Czy zatem leki psychotropowe dla zwierząt to przejaw dobrego serca czy wygodnictwo ludzi. Obraz amerykańskiej rodziny zmienił się w ostatnich latach. Liczba zwierząt domowych przewyższa dwukrotne liczbę dzieci. Mamy więc koty dla karierowiczów i psy dla bezdzietnych. Czworonogi kupują tez ludzie samotni, są one również cenionymi towarzyszami osób starszych. Zjawisko antropomorfizacji osiągnęło szczyty: ubieramy nasze koty i psy w modne ciuchy i biżuterię, przeobrażamy w ludzkie istoty z sierścią i ogonami. Kotom i psom na pewno to się nie podoba. Kręci się za to biznes. Trwa bezprzykładny bum na amerykańskim rynku artykułów dla zwierząt domowych.. Przychody ze sprzedaży wynoszą 53 miliardy dolarów rocznie. Zwierzęta, które zaczynają żyć tak jak ludzie, mogą się czuć zestresowane.