"13 powodów". Brandon Floyd o zakończeniu historii Justina: Życie czasami jest niesprawiedliwe

Redakcja Telemagazyn
Brandon Floyd dzięki roli Justina z "13 powodów" zaskarbił sobie sympatię milionów widzów na całym świecie. Czy aktor jest zadowolony z tego, w jaki sposób zakończyła się historia jego bohatera?

Finał serialu "13 powodów" wywołał spore kontrowersje. Na forach internetowych nadal trwa żywa dyskusja o drodze, którzy obrali twórcy młodzieżowej produkcji Netflix. Najwięcej emocji wzbudza oczywiście zakończenie wątku Justina, w którego wcielał się Brandon Floyd.

W dalszej części tekstu znajdziesz spoilery z 4. sezonu "13 powodów".

Ulubieniec widzów zmarł w szpitalu po komplikacjach związanych z AIDS. Brandon Floyd w rozmowie z EW rzucił nieco więcej światła na swoje ostatnie chwile w serialu. Aktor odniósł się również do opinii rozżalonych widzów.

Rozumiem, że Justin jest ulubieńcem, w jego historii pełno wzlotów i upadków, dlatego się mu kibicowało. Kiedy dochodzi się jednak do finału i dowiaduje, że on nie żyje, to naprawdę odczuwa się stratę. Przyklaskuję twórcom za to, w jaki sposób poprowadzili fabułę, ponieważ nawet widząc niektóre oburzone głosy widzów, odbieram to jako proces żalu. Miałem w swoim życiu chwile, w których kogoś traciłem i na początku wywołało to gniew. Myślę, że kiedy przejdziemy przez ten pierwszy etap gniewu w żałobie, dochodzimy do lepszego rozumienia życia i tego, że czasami jest niesprawiedliwe.

Zgadzacie się z wypowiedzią aktora?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mtc
Tak właśnie się zastanawiałam kto to jest ?
S
Symizz
Brandon Floyd? Nie znam gościa. Brandon Flynn -znam ;)
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn