"Ameryka Express 2" odcinek 11. - co się wydarzyło?
Jedenasty odcinek zaczął się od podchwytliwego pytania – kto z pary sprawniej wykonuje zadania, kto zaś nie ma problemu ze znalezieniem transportu czy noclegu. Jak to często się dzieje w programie, los bywa przewrotny. Osoba z pary, która najlepiej czuła się w wykonywaniu gier i misji otrzymała zadanie samotnego ścigania się, a mistrz autostopu miał od tej pory wykonywać zadania, które miały wielki wpływ na losy współtowarzysza podróży.
Osoby z pierwszej grupy pomimo niesprzyjającej pogody poradziły sobie z dotarciem do celu i znalezieniem noclegu. Druga grupa natomiast podróżowała i nocowała w komfortowych warunkach - w czystych hotelowych pokojach z łazienką. Po tych luksusach czekało na nich zadanie specjalne. Uczestnicy (Paweł, Marta, Patrycja i Rafał) mieli zaprezentować swój talent kolumbijskiej publiczności zgromadzonej przy malutkiej scenie w miejscowości Aguachica. Zwycięstwo oznaczało ważną podpowiedź dla partnera w trasie – otrzymał informację, gdzie jest meta! Pozostali musieli czekać na kolejne instrukcje. Najwięcej głosów zebrał Paweł Deląg, który mógł udzielić swojemu towarzyszowi wskazówek o dalszej drodze.
Po pierwszej nocy spędzonej oddzielnie, ścigający się uczestnicy niecierpliwie czekali na rozpoczęcie wyścigu. Ich partnerzy walczyli o jak najwcześniejszy czas startu dla swoich połówek, podczas wyczerpującej gry sprawnościowej. Uczestnicy połączyli się w pary i finalnie panowie trzymali ciężkie nosidła, panie zaś pokonywały trudny tor donosząc do nosideł kolejne woreczki. Patrycja i Rafał, którzy przegrali konkurencję, ściągnęli na swoich partnerów przymus dwukrotnej zmiany transportu podczas podróży.
Kiedy już wszyscy dowiedzieli się, że meta jest w malowniczym Mompox, wystarczyło jak najszybciej odnaleźć swoich współtowarzyszy uwięzionych w ciemnych celach w miasteczku. Jako pierwsi do mety dotarli Paweł i Grzegorz, zaraz za nimi bracia Collins i Karolina z Martą.
Z "Ameryka Express" odpadły Patrycja Markowska i Żaneta Lubera.
