Beata i śmieci

Darek umówił się na randkę z Beatą na skraju lasu. Starannie zaplanował romantyczny spacer, kupił nawet róże w doniczkach, które zamierza poustawiać wśród drzew, by stworzyć scenerię jak z filmu. Kiedy rano, przed pracą, jedzie na miejsce, by ustawić kwiaty, okazuje się, że ktoś urządził w tym pięknym zakątku dzikie wysypisko śmieci. Darek jest załamany, ale jego współpracownik, pan Stasio, podtrzymuje go na duchu i zachęca do sprzątnięcia lasu. Opracowują też sprytny plan schwytania tych, którzy przywieźli tam śmieci.