"Botoks". Film zmiażdżony przez krytykę i kochany przez widzów? [WIDEO+ZDJĘCIA]

"Botoks" przez krytyków filmowych został niemal zrównany z ziemią. Patrząc na średnią filmu na portalu mediakrytyk.pl, który magazynuje większość recenzji filmowych publikowanych w sieci, ocena "Botoksu" wynosi zaledwie 2,3 punktu na 10. Gorsze oceny w ostatnim czasie generował wyłącznie film "Na układy nie ma rady".

Jedną z pierwszych negatywnych recenzji "Botoksu" opublikowała na swoim profilu na portalu społecznościowym dziennikarka, Karolina Korwin-Piotrowska, która nazwała "Botoks" filmem "przydługim, nudnym i drętwym". Spotkało się to z ogromnym hejtem, groźbami i wyzwiskami rzucanymi przez Internautów w stronę dziennikarki.

"Botoks" Patryka Vegi stanowili ten rodzaj kina, w którym negatywne recenzje nie tyle odstraszają od seansu, lecz jeszcze bardziej napędzają publiczność, która tłumnie idzie do kin. Fakt, że wiele kin grało "Botoks" w godzinowych odstępach przez cały dzień, tylko świadczy o tym, jak ogromne wzięcie ma dzisiaj twórczość Patryka Vegi.

Jeszcze inni zauważają trochę pomijaną kwestię odnośnie do filmu; "Botoks" jest filmem, który może okazać się bardzo szkodliwy w kwestii zaufania do służby zdrowia. Polscy medycy od dawna nie mają dobrej prasy, ale wielu krytyków jest zgodnych i uważają, że firmowanie "Botoksu" jako rzekomo "prawdziwej, opartej na faktach historii" nie tylko przyczyni się do spadku zaufania wobec lekarzy, ale jest wręcz wodą na młyn na wszelkie ruchy antyszczepionkowców i innych zwolenników spiskowej teorii dziejów, uważających lekarzy za szarlatanów.

Wiele głosów oskarża "Botoks" również o wiele manipulacji. Głównym tematem "Botoksu" jest aborcja, więc reżyser wręcz katuje widzów kolejnymi scenami porodów czy sceną przedstawiającą abortowany płód, lecz na ekranie tak naprawdę widzimy komputerowo pomniejszonego noworodka. Ale skoro lud domaga się krwi… Patryk Vega w wywiadach chwali się, że aż 13 aktorów odmówiło udziału w "Botoksie". Pytanie tylko, czy to świadczy o niewygodnym temacie filmu czy scenariusz, jaki przedstawił im Vega był aż tak fatalny...

Ale jak widać publiczności to nie odstrasza, gdyż w weekend otwarcia do kin na "Botoks" poszło aż 711 tysięcy widzów, co stanowi piąty najlepszy wynik otwarcia w historii polskiego box office'u po 1989 roku. Do tego Patryk Vega opublikował oświadczenie, w którym odnosi się do negatywnych recenzji. Trzeba przyznać, że reżyser dzielnie trzyma się swojej wizji świata...

Kochani,

W ciągu ostatnich dni wielu z Was pytało mnie o przyczyny medialnej nagonki na film „Botoks” oraz negatywnych wpisów na forach, wysyłanych z tych samych adresów ip, na zlecenie wyspecjalizowanej agencji. Dla mnie odpowiedź jest jasna. „Botoks” jest filmem, który rozszerza światło w świecie ogarniętym ciemnością. A to, czego jesteśmy świadkami, jest niczym innym, jak starciem ciemności ze światłem. Dlatego miło mi Was poinformować, że z tej walki wyszliśmy zwycięsko. Film „Botoks” odnotował najlepsze otwarcie 2017 roku. W ciągu 3 dni obejrzało go 711 tysięcy widzów. Dziękuję Wam, że poszliście na mój film, chociaż mówiono Wam, byście tego nie robili. Cieszę się, że od tej chwili to Wy będziecie mówić o „Botoksie”, bo nie zagłuszy Was żadna kłamliwa, pisana na zlecenie recenzja.

Patryk Vega

Jakie macie zdanie o "Botoksie"? Byliście już w kinie? Podobało Wam się czy zgadzacie się z recenzjami?