Burzliwe lata

Na całym świecie zjawiska klimatyczne wystawiają nas na ciężką próbę. Wielkie powodzie w Australii i Pakistanie. Potężne osunięcia ziemi w Brazylii. Susza i pożary w Rosji. Tornada i dotkliwe zimy w Ameryce. Zdaniem naukowców rok 2010 rozpoczął dekadę skrajnych zjawisk pogodowych. Ich przejawem jest stały wzrost temperatury powodujący zwiększone parowanie wody. Pierwsze dziesięciolecie XXI wieku to rzeczywiście najgorętsza dekada. Lata 90. XX wieku to druga w kolejności najgorętsza dekada. Zaś lata 80. są na miejscu trzecim. Zestawienie to oznacza, że klimat się zmienia, bo nie są to zwykłe anomalie pogodowe w skali roku. Film opowiada o dramatycznych zmianach klimatu i ludziach, którzy starają się przewidzieć śmiercionośne kaprysy natury. Doktor Brian Soden wykłada meteorologię i oceanografię na Uniwersytecie Miami. Twierdzi, że przyczyną obfitych opadów są oceany. Jednak największy wpływ na pogodę i klimat ma woda w postaci niewidzialnej pary. Para wodna jest swoistym paliwem burz. Kiedy słońce wschodzi i ogrzewa ziemię, miliardy litrów wody parują z powierzchni oceanów. Im więcej pary w atmosferze, tym więcej deszczów i powodzi, silniejszych cyklonów i innych gwałtownych zmian. Kondensacja pary wytwarza energię dwieście razy szybciej niż wszystkie źródła energii elektrycznej na świecie. Tak powstają wyładowania atmosferyczne i burze, którym towarzyszą huragany. Geoff Mackley i Jim Edds są łowcami burz. Należą do grupy nieustraszonych fotografów, ścigających zjawiska pogodowe na całym świecie. I choć spotkania z niebezpieczną burzą to dla nich chleb powszedni, nigdy nie wiadomo, co się przydarzy. Kiedyś spieniona fala porwała Jima na drugą stronę ulicy. Nogami do przodu. Nie mógł się zatrzymać ani podnieść. Był bezwładny, woda rzucała nim od jednej strony ulicy do drugiej. Autorzy filmu przekonują, że przez długi czas klimat był śpiącym olbrzymem. Teraz się budzi, przez co nasze istnienie w środowisku naturalnym może się zmienić w niewyobrażalny sposób. Podróż przez XXI wiek może okazać się niełatwa.