Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł
Polska 2011
Wybrzeże, grudzień 1970 r. Stoczniowcy podejmują strajk, domagając się wyższych zarobków. Oddziały wojska i milicji zostają wysłane przeciw strajkującym. Wojsko otwiera ogień do robotników.
Reżyseria:Antoni Krauze
Czas trwania:115 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Film/Dramat historyczny
Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł w telewizji
Marta Honzatko
jako Stefania Drywa
Michał Kowalski
jako Brunon Drywa
Piotr Andruszkiewicz
jako syn Drywów
Zofia Smagacka
jako córka Drywów
Marta Kalmus-Jankowska
jako Irena Drywa
Cezary Rybiński
jako Leon Drywa
Mirosław Piepka
Scenariusz
Michał S. Pruski
Scenariusz
Antoni Krauze
Reżyseria
Rafał Listopad
Montaż
Jacek Petrycki
Zdjęcia
Michał Lorenc
Muzyka
Opis programu
Wybrzeże, grudzień 1970 roku. Na krótko przed świętami dochodzi do podwyżek cen mięsa. Reakcją jest fala społecznego niezadowolenia. Stoczniowcy podejmują strajk, domagając się wyższych zarobków. Jest wśród nich Brunon Dyrwa (Michał Kowalski) z Gdyni, który niedawno przeprowadził się z żoną (Marta Honzatko) i dwójką dzieci do nowego mieszkania, ale jego rodzinie wciąż brak pieniędzy. Przeciw strajkującym zostają wysłane oddziały wojska i milicji. W gabinecie pierwszego sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki (Wojciech Pszoniak) trwają burzliwe narady. Współpracownik Gomułki Zenon Kliszko (Piotr Fronczewski) stwierdza kategorycznie: "Z kontrrewolucją się nie rozmawia, do kontrrewolucji się strzela". Wkrótce potem wojsko otwiera ogień do robotników. Wśród pierwszych ofiar jest Brunon. Tytułowy "czarny czwartek" to 17 grudnia 1970 roku, kiedy w drodze o pracy została ostrzelana załoga stoczni gdyńskiej, choć dzień wcześniej przystała na wezwanie władz do zaprzestania strajku. Jedną z ofiar masakry był osiemnastoletni robotnik Zbyszek Godlewski, którego zwłoki stoczniowcy przenieśli na drzwiach ulicami Gdyni. To właśnie jego śmierci została poświęcona popularna piosenka "Ballada o Janku Wiśniewskim". Procesja z ciałem Godlewskiego nie zakończyła jednak rozlewu krwi. Tego samego dnia mundurowi znów otworzyli ogień do bezbronnych rodaków. Wydarzenia sprzed czterdziestu lat doskonale pamiętają ich świadkowie, scenarzyści Michał Pruski i Mirosław Piepka. "Czwartek 17 grudnia 1970 roku w Gdyni był najczarniejszym dniem w czasach PRL-u" - przekonuje Pruski. "Całe zło i okrucieństwo ówczesnej władzy, jej perfidia i nieliczenie się z obywatelami własnego kraju zogniskowały się w tym jednym dniu, kiedy niczego niespodziewających się ludzi zwabiono w pułapkę, by strzelać do nich jak do tarcz strzelniczych". "Wprawdzie we wtorek i w środę 15 i 16 grudnia Gdynia była miastem, w którym napięcie sięgało zenitu (...) , jednak wciąż na ulicach panował spokój" - wspomina Piepka.