Czarodziej rylca

Już w dzieciństwie przejawiał uzdolnienia: nim nauczył się czytać i pisać, pięknie rysował, a jego rysunki były miniaturowe i oddawały świat z dokładnością fotografii. Kiedy Czesław Słania miał lat kilkanaście, podrobił zgubioną legitymację szkolną. Sprawa wyszła na jaw. Dyrektor wyrzucił go ze szkoły z komentarzem: albo skończysz w więzieniu, albo będziesz wielkim człowiekiem. Miał rację. Czesław Słania ukończył Wydział Grafiki krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Studia pozwoliły mu zgłębić tajniki technik grawerskich i odkryć swą życiową pasję, którą stał się rylec i miniaturowy format prac. Ta pasja doprowadziła do projektowania i wykonywania znaczków i współpracy z Pocztą Polską, a po opuszczeniu kraju w 1956 roku - z Pocztą Szwedzką. Stał się niedościgłym mistrzem w swej dziedzinie. Jego talent doceniły i wykorzystały poczty Danii, Islandii, Wysp Owczych, Francji, Irlandii, Wielkiej Brytanii, USA, San Marino, Księstwa Monako, Niemiec, Jamajki, Litwy, Łotwy, Estonii, Nowej Zelandii, Australii i ONZ. Wcale nie krótsza jest lista krajów, dla których wykonywał banknoty. Swym rylcem, z którym nie rozstaje się również w podróży, pracując nawet w samolocie, wykonuje ponadto portreciki znanych osobistości, polityków, aktorek czy sportowców, a także znaczki i bloczki okolicznościowe i exlibrisy. O usługi Czesława Słani zabiegają książęta i królowie. Jego nazwisko znalazło się w Księdze Guinnessa, w której figuruje jako najbardziej wyspecjalizowany grawer świata.