Daleko od Fidela

Far from Fidel, Francja 2006

Exodus Kubańczyków do Stanów Zjednoczonych trwa od wielu lat. Rząd komunistycznej Kuby popiera masowe wyjazdy obywateli. Francuscy dokumentaliści zastanawiają się, jaka będzie Kuba po Fidelu.

Czas trwania:55 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Daleko od Fidela w telewizji

Opis programu

Zaledwie sto osiemdziesiąt kilometrów dzieli Hawanę od wybrzeży Florydy. Sto osiemdziesiąt kilometrów drogi do innego świata i do lepszego życia. Taki dystans, przy odrobinie szczęścia, można przebyć nie tylko motorówką, ale choćby i na tratwie. Exodus Kubańczyków do Stanów Zjednoczonych trwa od wielu lat. Najpierw umykali z wyspy tak zwani gusanos, których Castro nazywał zdrajcami, potem wypędzeni w 1980 roku marielitos, następnie balseros podejmujący wielkie ryzyko morskiej podróży na skleconych z desek i beczek pontonach. Obecnie do Stanów Zjednoczonych emigrują uchodźcy polityczni, którzy po długich staraniach otrzymali legalny status, a także szczęściarze, którym udało się trafić właściwy los w loterii wizowej organizowanej przez obydwa państwa. Niektórzy, lepiej sytuowani i nie mogący przedstawić dowodów, że byli prześladowani przez reżim, wyjeżdżają do wymarzonej Ameryki z wizą turystyczną lub nielegalnie przekraczają granicę Stanów z Meksykiem. O dziwo, rząd komunistycznej Kuby popiera masowe wyjazdy swych obywateli. Ostro protestuje, gdy wyznaczona przez Amerykanów kwota imigracyjna wynosząca sto tysięcy osób nie jest wykorzystana. Sto tysięcy! Nic dziwnego, że w Miami przybysze z kolejnych fal uchodźców i legalnych emigrantów stanowią już sześćdziesiąt procent mieszkańców miasta, które jeszcze niedawno, bo w latach sześćdziesiątych minionego wieku, było cichym kurortem. Dziś jest wielką metropolią. Niestety, początki pobytu w wielkim, nieznanym mieście stawiają przed Kubańczykami ciężkie wyzwania. Czeka ich szok kulturowy. Przybysze muszą jak najszybciej zapomnieć o znanym sobie od lat systemie centralnego rozdawnictwa powszechnej, z wyjątkiem szczególnie zasłużonych towarzyszy, biedy. Powinni za to jak najszybciej poznać realia gospodarki rynkowej. Bez ich znajomości, bez kapitału i znajomości angielskiego - choć to ostatnie nie jest w mieście Latynosów najważniejsze - życie w wymarzonej Ameryce nie jest łatwe. A najgorsza jest rozłąka z pozostawioną w ojczyźnie rodziną.