Dla ciebie i ognia

Chorobliwie ambitny Adam (Michał Chołka) rozpoczyna karierę dziennikarza w "Kurierze Pomorza". By zdobyć materiał do artykułu nie waha się oskarżyć księdza (Andrzej Śledź) o pedofilię, sfabrykować dowody i podłożyć zdjęcia pornograficzne w mieszkaniu duchownego. Sprawa nabiera rozgłosu, a Adam z dnia na dzień staje się dziennikarską gwiazdą. Pewnego dnia odbiera list z zagadkowym dopiskiem "Tibi et Igni" (łac. Dla Ciebie i Ognia). Przesyłka zawiera zdjęcia jego dziewczyny (Małgorzata Regent), wskazujące, że prowadzi ona drugie, sekretne życie. Adam nie daje wiary zapewnieniom Ani, że nie była w fotografowanych miejscach i nie zna osób uwiecznionych z nią na zdjęciach. Dziennikarz rozpoczyna prywatne śledztwo, które prowadzi do zaskakującego odkrycia. "Gdy usiedliśmy do pisania scenariusza "Dla ciebie i ognia" naszym głównym założeniem było zrobienie filmu, w którym będziemy trzymać widza w napięciu, czasem zmyślnie go strasząc. To straszenie nie miało być "tanie", na zasadzie nagłego "buuu". Bardziej upodobaliśmy sobie grozę skrupulatnie budowaną przez cały film - grozę, którą powodowałby klimat filmu, świat przedstawiony, fabuła i zagrane rolę" - mówił Tomasz Zasada, który wspólnie z Mateuszem Jemiołem napisał i wyreżyserował najgłośniejszą offową produkcję roku 2008, porównywaną klimatem z filmami Davida Lyncha. "Dla Ciebie i Ognia", sygnowany przez zrzeszającą młodych filmowców z Trójmiasta "Wytwórnię Filmów Kalina", kosztował 50 tysięcy złotych, z czego znaczną część pochłonął sprzęt. Jest to bowiem jedna z niewielu polskich produkcji zrealizowanych w technice High Definition z dźwiękiem przestrzennym 5. 1. Realizacja trwała ponad dwa lata, gdyż filmowcy musieli godzić kręcenie obrazu z pracą i studiami na Politechnice Gdańskiej. Swoim pełnometrażowym debiutem, balansującym na pograniczu thrillera, kryminału i sensacji filmowcy udowodnili, że nawet przy ograniczonym budżecie można zrobić trzymające w napięciu kino rozrywkowe.