Podczas 5. edycji programu „Sanatorium miłości” widzowie poznali szereg wyrazistych seniorów, ale jeden z nich - Dariusz Kosiec - szczególnie zapisał się w ich pamięci. Kuracjusz zasłynął m.in. bezpośredniością w sprawach seksualnych, a także tym, że znalazł miłość, choć po programie. Wybranką jego serca okazała się być Jola, z którą się zaręczył i właśnie szykuje do ślubu.
Trzeba oddać seniorowi, że działa sprawnie - nie zamierza bowiem upewniać się latami, czy to właściwa kobieta. Pojawiły się jednak w sieci głosy krytykujące tempo, które niektórzy określili mianem „szybkiego”. Okazuje się, że wśród osób, które odradzały Dariuszowi ślub była jego koleżanka z programu - Ewa Sitarz. Kuracjuszka, która była obecna na opolskim festiwalu, udzieliła wywiadu dla serwisu Pomponik, w którym zdradziła, dlaczego odradzała Dariuszowi ślub!
Spędziłam z nimi trochę czasu z obojgiem. Byliśmy na imprezie. Zdążyłam już trochę ich poznać i Jole poznałam. Sympatyczna bardzo dziewczyna - wyznała dodając, że Darek „jest altruistą i jest prawdomówny i mówi, to co myśli”. - My jesteśmy w takim wieku, że nie mamy czasu, żeby chodzić ze sobą. Mamy tyle doświadczeń, że możemy rozpoznać czy ten związek ma rację byty. Darek i Jola stwierdzili, że ma i chwała im za to, że nie czekali. Chcą już, bo zakochali się w sobie - powiedziała w rozmowie z dziennikarzem Pomponika.
Ewa z Tarnowskich Gór zdradziła także, czym przekonał ją Darek do tego, że ślub, na który już otrzymała zaproszenie, to dobry pomysł. - Czuję między nimi wielką miłość. Ja Darkowi tłumaczyłam: „Darku znasz Jolę tak krótko (...), zastanów się, czy to na pewno, czy musisz. Przecież możecie chodzi”, „Nie Ewa, ja kocham”. I ja to zrozumiałam i mówię „idź jak w dym” - przywołała rozmowę z seniorem.
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
