Filmowcy na wygnaniu - z Trzeciej Rzeszy do Hollywood

Kiedy Adolf Hitler zostaje w 1933 roku kanclerzem Niemiec, jedną z jego pierwszych decyzji jest wydanie Żydom zakazu pracy w niemieckim przemyśle filmowym. Uważane wówczas za jedno z bardziej kreatywnych, kino niemieckie pełne jest specjalistów i wybitnych osobowości. Setki osób tworzących dotąd w Niemczech filmowe arcydzieła, ucieka w następnych miesiącach i latach z ojczyzny. Wiele z nich udaje się prosto do Hollywood. Wśród uciekinierów, którzy w latach 1933-39 dotarli do Fabryki Snów, byli: aktorzy: Felix Bressart, Hedy Lamarr i Peter Lorre, reżyserzy: Fritz Lang, Henry Koster, Billy Wilder i Fred Zinnemann; kompozytorzy Frederick Hollander, Hans Salter i Franz Waxman oraz operator Rudy Mate. Większość emigrantów nigdy nie odzyska sławy i pozycji, jaką cieszyli się w Europie. Niektórzy zostaną zmuszeni przez sytuację życiową do poszukiwania pracy poza przemysłem filmowym, jeszcze inni będą uzależnieni finansowo od hojności swoich słynnych za Oceanem rodaków - Marleny Dietrich i Ernsta Lubitscha. Dokument "Filmowcy na wygnaniu - z Trzeciej Rzeszy do Hollywood" śledzi doświadczenia uchodźców i analizuje ich wpływ, zarówno na niemieckie, jak i amerykańskie kino. Z Niemiec, gdzie stworzyli tak przełomowe obrazy, jak "Gabinet doktora Caligari", czy "Niebieski anioł", do Hollywood wniosą swoją wizję kina, wywierając znaczący wpływ na amerykańskie gatunki - od horroru i filmu noir, po komedię i dramat. To dzięki nim zmieniła się rola muzyki w amerykańskim filmie. Lata 50. wyraźnie pokazały, jak dalece zintegrowali się niektórzy z nich na płaszczyźnie zawodowej. Wiele filmów należących dziś do absolutnej klasyki kina światowego (a wyprodukowanych w Hollywood) to dzieła niemieckich emigrantów. Fragmenty kilku z nich przypomina dokument "Filmowcy na wygnaniu". Są wśród nich takie pozycje obowiązkowe, jak: "Podwójne ubezpieczenie", "Casablanca", "Tajemnicza dama", "Bulwar Zachodzącego Słońca", "W samo południe", "Pół żartem, pół serio", "Narzeczona Frankensteina", czy "Ninoczka".