Netflix w ostatnich miesiącach stara się bardzo dbać o kobiecą widownię! Najpierw mogliśmy "Gambit królowej", później nadszedł czas na "Firefly Lane", a teraz do biblioteki serwisu trafił serial "Ginny and Georgia", przez niektórych określany jako "Gilmore Girls" na sterydach!
Nowa produkcja opowiada o nastoletniej Ginny (Antonia Gentry) i jej matki Georgii (Brianne Howey), który po wielu latach życia na walizkach postanawiają wreszcie się ustatkować. W tym celu przeprowadzają się do małego willowego miasteczka Wellsbury w Massachusetts. Niestety, rozpoczęcie nowego życia nie będzie proste, bo mroczna przeszłość kobiety nie da o sobie zapomnieć.
- Jesteśmy jak bohaterki „Kochanych kłopotów”, tylko z większymi biustami - słyszymy z ust Georgii już w pierwszym odcinku, Podobieństw pomiędzy tymi dwoma serialami nie ma jednak aż tak wiele. W nowej produkcji Netfliksa klimat będzie nieco bardziej mroczny, a na pierwszy plan wyjdą też takie kwestie jak rasizm, problemy psychiczne, przemoc, uzależnienia czy wczesna inicjacja seksualna.
W głównych rolach w serialu obsadzono mniej znanych aktorów. Brianne Howey na swoim koncie ma niewielkie role w takich produkcjach jak "Egzorcysta", "Szefowie wrogowie 2" czy "Inny czas". Antonia Gentry do tej pory zagrała wyłącznie małe rólki w serialu "Raising Dion" i filmie "Słodki wybór". Oprócz nich na ekranie zobaczymy też Jennifer Robertson, Felixa Mallarda, Sarę Waisglass i Scotta Portera.
Pierwszy sezon serialu "Ginny and Georgia" liczy 10 odcinków, z których każdy trwa ok. godziny. Wszystkie są dostępne na Netfliskie.
