W rozmowie z "Super Expressem" Grażyna Wolszczakprzyznała, że gotowa byłaby na rozbieraną sesję, ale tylko za bardzo wysoką stawkę! Wcześniejsze doświadczenia z odważnymi zdjęciami nie przekonują ją bowiem do podobnej pracy.
- Raz w życiu zrobiłam to dla "CKM". Chciałam zobaczyć, jak to jest mieć piękne rozbierane zdjęcia. Szczerze? Pomysł był dobry, efekt beznadziejny - przyznała gazecie.
CZYTAJ TAKŻE:
WOLSZCZAK WYPIERA SIĘ OPERACJI
WOLSZCZAK W "PLAYBOYU" ZA 200 TYS. ZŁ
Niechęć do takich sesji pozostała do dzisiaj, dlatego na pytanie, co by zrobiła, gdyby dostała kolejną propozycję, wyznała:
- Powiedziałabym: "nie"..., ale gdyby zaproponowano mi pół miliona, zastanowiłabym się. W końcu jest Photoshop...
Gazeta przyznaje, że akurat Wolszczak - mimo swoich 51 lat - wciąż nie musi korzystać z komputerowego upiększania...
