W wieku 75 lat wciąż zachwyca wigorem. Paweł Wawrzecki ma za sobą dramatyczną przeszłość. To niezwykłe, że jest tak pogodny

Redakcja Telemagazyn
Wideo
od 7 lat
W wieku 15 lat stracił ojca, a jako dorosły mężczyzna dwie wielkie miłości. Paweł Wawrzecki ma za sobą bardzo trudne doświadczenia, a mimo to przez lata zachwyca nas swoim uśmiechem, charyzmą i pozytywnym nastawieniem do życia. Aktor skończył 75 lat i wciąż jest pełen wigoru.

Jeden z najpopularniejszych polskich aktorów, Paweł Wawrzecki, urodził się 12 lutego 1950 roku w Warszawie. Miał zaledwie 15 lat, gdy na jego wydano bardzo surowy wyrok w tzw. aferze mięsnej. Mężczyzna został stracony w więzieniu przy Rakowieckiej. Jego rodzina przez lata musiała mieszkać zaledwie 300 metrów od tego miejsca. Dopiero w 2004 roku Sąd Najwyższy uznał, że wcześniejsze wyroki zostały wydane z rażącym naruszeniem prawa. W rozmowie z Anną Jurksztowicz Wawrzecki przyznał, że był zaproszony na jedną z uroczystości w więzieniu na Rakowieckiej.

Nie miałem siły ani chęci tam iść. Mało tego, kiedy kręciliśmy film w więzieniu, to zamykanie drzwi, ten hałas... coś mam zakodowanego, że nie czułem się dobrze. Chciałem jak najszybciej skończyć zdjęcia.

Paweł Wawrzecki to jeden z ulubionych aktorów komediowych
Paweł Wawrzecki to jeden z ulubionych aktorów komediowych
AKPA

Paweł Wawrzecki ukończył PWST w Warszawie w 1975 roku. Zasłynął głównie jako aktor komediowy. Nic dziwnego, bo przez lata występował w słynnym Kabarecie Olgi Lipińskiej. Jeszcze na studiach poznał Barbarę Winiarską, która później zaczęła odnosić sukcesy w duecie z siostrą, Marią. W latach 80. Paweł i Barbara byli razem nie do pokonania, a publiczność ich kochała.

Niestety los miał dla nich trudne doświadczenia. Ich córka, Ania, urodziła się z porażeniem mózgowym. Uwielbiana przez widzów Barbara Winiarska, zrezygnowała z kariery, by poświęcić się opiece nad dzieckiem. Wawrzecki pracował za dwoje, by utrzymać rodzinę. Ta sytuacja zaczęła odbijać się na małżeństwie, a aktor wkrótce wdał się w romans z koleżanką po fachu, Agnieszką Kotulanką. Nie zostawił jednak żony i córki, więc przez lata tkwili w takim układzie, który do pewnego stopnia pasował wszystkim.

Do prawdziwej tragedii doszło we wrześniu 2002 roku, kiedy Barbara Winiarska zmarła nagle na wylew podczas wakacji w Kołobrzegu. Wawrzecki został sam z córką.

Do mnie należało zarabianie pieniędzy, nie byłem wprowadzony w drobiazgi dnia codziennego i nagle musiałem sam nad wszystkim zapanować, zaplanować w najdrobniejszych szczegółach wszystko, co dotyczyło Ani - wspominał w wywiadach.

Po śmierci żony, aktor chciał na poważnie związać się z wieloletnią miłością, Agnieszką Kotulanką. Okazało się jednak, że nie była ona gotowa na zostanie jego żoną oraz macochą Ani. Rozstali się.

Wiele osób zarzucało Wawrzeckiemu, że to on wpędził w nałóg alkoholowy byłą kochankę.

Było całkiem odwrotnie. Paweł poświęcił Agnieszce wielką część życia z pełnym oddaniem, a dostał bardzo niewiele" - wyjaśniała później Joanna Szczepkowska w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".

W 2009 roku Paweł Wawrzecki poznał na bankiecie w USA Izabelę Roman. Wkrótce się pobrali.

Częściowo mieszkam w Stanach, a częściowo w Polsce. Tu pracuję, tu jestem potrzebny zawodowo, a tam jestem potrzebny inaczej. Cztery razy do roku tam wyjeżdżamy. (...) Tutaj mam córkę, która potrzebuje stałej opieki, ale to wszystko jest jakby za nami. I tak sobie układamy życie. Jest fajowsko! Moja żona też ma córkę, która studiuje w Nowym Jorku, tak więc mam dwie córki - mówił w rozmowie z magazynem „Bliżej gwiazd”.

Aktor nie spoczywa na laurach. Wciąż bardzo często występuje w teatrze, gra również dla amerykańskiej Polonii. Jak mówi, to go uskrzydla.

I pamiętam o tym, że oprócz pracy, oprócz zasuwania – bo to jest konieczne i potrzebne człowiekowi – nie można zapomnieć, że w życiu jest też czas dla siebie. Żeby było kiedy sobie „pożyć”, jak to się mówi. Ale nie chodzi mi wcale o to, żeby poruszać się złotą karocą – po prostu żeby czuć się spełnionym, zrealizowanym i czerpać radość z tego, co się lubi. Ktoś uwielbia łowić ryby, ktoś inny kocha biwakować. A ja czuję się spełniony, kiedy chodzę po górach, jeżdżę na nartach, ale też wtedy, gdy kąpię się w słońcu i łażę sobie po Florydzie - powiedział w rozmowie z „Dziennikiem”.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl codziennie. Obserwuj TeleMagazyn.pl

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn