"Harry Potter" jest ostatnio wciąż powracającym tematem. Wszystko za sprawą premiery wyjątkowego dokumentu, czyli "Harry Potter - 20. rocznica: Powrót do Hogwartu", w którym fani po raz kolejny mogą przenieść się do wyjątkowego świata magii. Razem z aktorami i członkami ekipy filmowej widzowie zobaczą uwielbianą serię od kulis i poznać wiele jej tajemnic. Niedawno historia stworzona przez J. K. Rowling została wspomniana w jednym z odcinków podcastu Jona Stewarda. Komik powiedział o tym, kogo przypominają mu postacie goblinów.
"Harry Potter". Postacie goblinów są przejawem antysemityzmu?
W serii książek oraz ich ekranizacji pojawia się wiele istot z magicznego świata. Wśród nich poznajemy także gobliny, które pracują w Banku Gringotta. To właśnie o tych bohaterach wspomniał niedawno Jon Steward. W trakcie nagrywania podcastu "The Problem with Jon Stewart" powiedział o tym, że wyglądają one jak ilustracje, które znajdują się w antysemickim zbiorze tekstów – "Protokole mędrców Syjonu". Komik zwrócił uwagę na to, że wiele osób oglądając te obrazki myśli, że pochodzą one właśnie z "Harrego Pottera", a tak naprawdę przedstawiają Żydów.
Słowa Stewarda rozpętały burzę. Już wcześniej wypominano Rowling jej wpisy na Twitterze dotyczące osób transpłciowych. Jon postanowił więc się odnieść do całej sprawy. I chociaż wiele nagłówków podawało, że komik zarzuca autorce antysemityzm, to celebryta podkreślał, że niczego takiego nie powiedział. W bardzo krótkiej wypowiedzi na Twitterze zaznaczył, że nie o tym mówił w swoim programie.
Autorka "Harrego Pottera" na razie niczego nie skomentowała. Jedynie jej agent Neil Blair zamieścił post na Twitterze, w którym pisze, że Rowling nie ma nic wspólnego z antysemityzmem, a Jon Stewart powinien przeprosić pisarkę za te insynuacje.
