
Dopiero w styczniu 2021 roku opinia publiczna dowiedziała się, że Irena Santor w 1959 roku została matką. Sylwia, bo tak miała na imię córka piosenkarki i skrzypka, zmarła dwa dni po porodzie. Dziewczynka została pochowana w kwaterze dziecięcej na Powązkach Wojskowych w Warszawie. W 1999 roku spoczął tam jej ojciec, Stanisław. Przez całe życie o tym nie mówiłam, to moja bardzo intymna historia i prywatna sprawa - tak Irena Santor skomentowała sprawę w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".

Dwa lata później w życiu Ireny Santor wydarzyła się kolejna tragedia. Artystka miała wypadek samochodowym, w którym zginęła jej przyjaciółka, piosenkarka i tancerka Ludmiła Jakubczak. Pojazd, którym podróżowała Santor wpadł w poślizg i uderzył w drzewo.

Irena Santor i Zbigniew Korpolewski
W latach 90. Irena Santor związała się ze Zbigniewem Korpolewskim, którego poznała w Teatrze Syrena. -*Nie bardzo się lubiliśmy. Taki był wymagający, ostry, apodyktyczny. Nawet nie wiem, kiedy zbliżyliśmy się do siebie. To nie znaczy, że teraz spijamy sobie z dzióbków. Zbyszek to silny charakter, ja też do łatwych nie należę. Jak się uprę, to długo mnie trzeba przekonywać. On to potrafi, jednak i tak często się spieramy - tłumaczyła w rozmowie z "VIVĄ".
