Jan Borysewicz, lider Lady Pank, nigdy nie ukrywał, że alkohol zajmuje ważne miejsce w jego życiu. Przez 40 lat muzyk bardzo dużo pił i zdarzały mu się przez to różnego rodzaju ekscesy oraz wypadki. Teraz Borysewicz zdecydował, że nadszedł czas, by porzucić alkohol.
- Od 40 lat. Po tylu latach powiedziałem sobie dość. Najwyższy czas, żeby zadbać o swoje zdrowie, jeśli chce się kontynuować swoją działalność twórczą. Gdy dość często imprezowałem, mój organizm był naprawdę wycieńczony, miałem skurcze w rękach w czasie koncertu i nie mogłem grać. To była wina alkoholu - powiedział Borysewicz w wywiadzie dla Tok FM.
CZYTAJ TAKŻE:
VIDEO I JAN BORYSEWICZ - NOWY SINGIEL [POSŁUCHAJ]
ROZSTANIE BORYSEWICZA
Dodał również, że impulsem, który sprawił, że zdecydował się skończyć z alkoholem, był upadek ze schodów. Muzyk miał sobie wtedy powiedzieć, że już nigdy więcej coś podobnego nie może mu się przydarzyć.
- Ja teraz rządzę. Powiedziałem sobie, że przestaję i koniec. Bez żadnej terapii. Byłem nawet u hipnotyzera, który powiedział, że nie jestem alkoholikiem - stwierdził Borysewicz.
