Jarosław Jakimowicz, który przed laty zgodził się na udział w programie "Big Brother", przez bardzo długi czas musiał zmagać się z piętnem "chłopaka Joli Rutowicz". Aktor, którego kariera na długie lata stanęła w miejscu, wyjaśnił, że wątek jego "romansu" z Rutowicz był elementem scenariusza wymyślonego przez producentów.
CZYTAJ TAKŻE:
CHCESZ BYĆ GWIAZDĄ? ZRÓB SKANDAL!
LISTA NAJBARDZIEJ OBCIACHOWYCH POLSKICH CELEBRYTÓW! [GALERIA]
- Wszyscy dali się nabrać. Zaczęło się od tego, że poproszono mnie w pokoju Wielkiego Brata, oczywiście nie na wizji, bym się koło niej zakręcił, gdyż spada jej oglądalność. Więc zaczęliśmy się trzymać razem i tak wiarygodnie to robiliśmy, że produkcja wpadła na pomysł kolejnego show, w którym oboje żyjemy w tym samym domu jako para. Wymyślili jakieś dwa eventy w mieście, że niby idziemy tam razem, by pokazać się mediom jako para. Wszyscy to kupili. Sytuacja zaczęła mnie jednak przerażać, bo już nie byłem w zamknięciu i doskonale wiedziałem, co się dzieje - zdradził Jakimowicz w wywiadzie dla film.onet.
