Kibole

2014

Czas trwania:10 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Dokument/Reportaż

Kibole w telewizji

Opis programu

Reportaż, przewrotnie zatytułowany "Kibole", opowiada historię pięciu niepełnosprawnych kibiców drużyny piłkarskiej WIDZEWA Łódź. Są to chłopcy, właściwie mężczyźni w wieku od 20 do 30 lat, z poważnymi schorzeniami, dziecięcym porażeniem mózgowym, paraliżem, wodogłowiem, etc. Są w pełni świadomi umysłowo, co w przypadku takich osób nie jest regułą. Niestety choroba odcisnęła na nich piętno w postaci dysfunkcji ruchowych, przede wszystkim niedowładu kończyn. Czterech z nich porusza się o kulach, piąty na wózku inwalidzkim. Dwóch z nich, na co dzień pracuje zawodowo w ośrodkach, aktywujących osoby niepełnosprawne. Trzech niestety pozostaje bez pracy, są na utrzymaniu rodziców. Różni bohaterowie, różne losy. Czymś, co ich łączy, jest pasja! Zamiłowanie do sportu, zwłaszcza kibicowanie drużynie Widzewa. Na łódzkim stadionie tworzą wyjątkowy fan club. Jest ich więcej, około 15 - 20 niepełnosprawnych osób. Spotykają się tu zawsze, przy okazji kolejnych meczów ligowych i pucharowych swojej ukochanej drużyny. Dwóch z nich stara się towarzyszyć zespołowi podczas spotkań wyjazdowych. Mimo barier, jakie wyrastają na ich drodze, jeden chodzi na mecze od 21 lat, drugi ponad 15. Kolejni goszczą przy al. Piłsudskiego od ponad 10 lat. Nie zraża ich pogoda czy złe samopoczucie. Są tam zawsze. Jak mówią, kibicowanie, to nie tylko pasja, to także, a może przede wszystkim, ważny element ich życia. Element, który pozwala im zapomnieć o niepełnosprawności. Dzięki temu, że przychodzą na stadion, biorą czynny udział w życiu klubu, kibicują, mają poczucie, że ich życie niczym nie różni się od życia innych, pełnosprawnych osób, kibiców. Nie wyobrażają sobie, by miało się coś zmienić. Autor reportażu chce skupić się na pokazaniu ich pasji. Widzimy ich drogę na stadion, kiedy wychodzą z domu. Życie domowe starają się ukryć, zostawić sobie; jeden z nich przyznał w rozmowie, że "w domu niepełnosprawnego się nie przelewa". Przemieszczają się (na wózku i o kulach) komunikacją miejską, walczą z problemami z rozlicznymi problemami, by potem przeżywać radość po strzelonej bramce i smutek, po straconej. Łączy ich zamiłowanie do sportu, ono wyzwala w nich chęć do życia.