Kod porozumienia

Dwunastoletni Miles (Chris Marquette) ma przynajmniej dwie cechy, które wyróżniają go spośród rówieśników: wyjątkowy muzyczny talent i syndrom Tourette'a. Choroba sprawia, że chłopiec nie potrafi panować nad swoim ciałem, które bez jego świadomości wykonuje serie dziwnych, impulsywnych ruchów, często połączonych z okrzykami. Miles nie może więc zostać nie zauważony - wzbudza sensację na ulicy, a w szkole terroryzuje go paru mało tolerancyjnych "kolegów". Również w muzyce musi walczyć z ograniczeniami - jego nauczyciel tępi jazzowe zacięcie Milesa i niestrudzenie usiłuje zamknąć geniusza w szkolnym schemacie. Wydaje się, że jedyną bliską osobą jest nadopiekuńcza matka Laura (Polly Draper) - ojciec odrzucił Milesa, kiedy dowiedział się o jego chorobie. Jednak życie cudownego dziecka zmienia się, kiedy pojawia się Tyrone (Gregory Hines) - również muzyk (saksofonista jazzowy), w dodatku również z syndromem Tourette'a. "To tak jakbyśmy rozmawiali ze sobą, śmiejąc się" - mówi Miles do matki o swoim spotkaniu z Tyronem. Laura jest zresztą coraz bardziej jazzmanem zafascynowana - widzi w nim szansę nie tylko dla syna, ale i dla siebie. Tyrone jednak, który uważa się za inwalidę, nie zamierza się z nikim wiązać. Nie byłoby filmu Gary'ego Winicka, gdyby nie wspaniała jazzowa muzyka - na ścieżce dźwiękowej znalazły się m.in. fenomenalne kompozycje jazzowego bożyszcza Theloniousa Monka. Jednak "Kod porozumienia" to przede wszystkim film o Innych. Inny jest Miles, nie tylko przez chorobę, ale też przez specyficzną wrażliwość i dociekliwość ("Wolisz krzesło elektryczne czy dożywocie w więzieniu?" - pyta matkę), inna okazuje się też Laura, gwałtownie usiłująca ochronić syna przed całym światem - rolę tę znakomicie zagrała Polly Draper, autorka scenariusza, która smak inności poznała na własnej skórze (jej mąż, jazzowy pianista Michael Wolff, cierpiał na syndrom Tourette'a). Najgorzej jednak inność znosi Tyrone, który nie pozwala nawet wspominać o swojej chorobie. I dla niego właśnie spotkanie kogoś podobnego do siebie okaże się najważniejsze.