
Głowa pełna nowych pomysłów
Krzysztof Gojdź zdaje sobie sprawę z tego, że życie gwiazd w Los Angeles wiąże się z pewnymi niedogodnościami w postaci chociażby wszędobylskich paparazzi oraz gigantycznych korków. W trosce o komfort jednej ze swoich sławnych pacjentek, Paris Hilton, doktor Gojdź urządził więc prywatne spa w jej własnym domu.
Zaproponowałem jej: "Dlaczego nie stworzyć prywatnej kliniki u ciebie w domu?". I to faktycznie kliknęło. Po Paris rozdzwoniły się telefony i teraz jesteśmy w trakcie tworzenia medspa, czyli klinik w domach kolejnych pięciu gwiazd - wyjawia Gojdź.

[/quot/]Nie pracuję dla pieniędzy. Wystarczyłoby mi ich do końca życia[/quot/]
Krzysztof Gojdź w zasadzie osiągnął w życiu zawodowym więcej, niż był w stanie sobie wymarzyć. Zapytaliśmy go więc o tajemnicę jego sukcesu.
Przede wszystkim wiara w siebie i odwaga. Moi znajomi często zadają mi pytanie: "Skąd masz taką energię, żeby działać? Przecież już nie musisz". Fakt faktem, ja już nie muszę pracować. Zrobiłem sobie rachunek moich finansów. Wystarczyłyby mi te pieniądze do końca życia, ale trzeba coś w życiu robić, bo inaczej się po prostu zanudzisz - tłumaczy ShowNews.pl znany lekarz.

Marzenia do spełnienia
Zawsze lubiłem stawiać sobie cele i jak do tej pory zawsze udawało mi się je realizować. Takim niedoścignionym celem do niedawna było dla mnie otwarcie sieci klinik w Stanach Zjednoczonych. Od paru miesięcy działam nawet w Beverly Hills, w najbardziej ekskluzywnym miejscu, tuż przy Rodeo Drive - opowiada ShowNews.pl Krzysztof Gojdź.

Prywatne szczęście
Krzysztof Gojdź zapewnia, że sukcesy zawodowe idą u niego w parze ze szczęściem w życiu osobistym. Układa mu się w sprawach miłosnych, ma dwa urocze psiaki, a do tego mieszka w sąsiedztwie hollywoodzkiej aktorki Nicole Kidman.
Czuję się spełniony, czuję się zakochany, czuję się kochany. Mam wspaniałe życie osobiste. Mieszkam w bardzo fajnym miejscu, które wybrałem, aby było dosyć anonimowe. Na początku swojej drogi w show-biznesie w Polsce może za dużo pokazywałem swojego życia osobistego. Nie miałem żadnych doradców, nigdy nie miałem żadnej firmie PR-owej. Zrozumiałem, że trzeba jednak tę sferę swojego życia chronić - wyznaje dr. Gojdź.