Jako główny powód swojej porażki w walce z wagą piosenkarz wskazuje talent kulinarny swojej żony. Jej zupom oraz pastom nie potrafi się oprzeć. Jest jednak i inny element: lekarz Krawczyka nie ma nic przeciwko dawkowanym z umiarem uciechom stołu.
Pytam lekarza, czy można wypić i jak to się ma do diet. I co słyszę?: "Do śledzika wódeczka jedna może być, do tatara jedno piwko. Nie zaszkodzi, a świetnie urologicznie zadziała" - ujawnił Krzysztof Krawczyk "Super Expressowi".