Kto tu wpuścił dziennikarzy?
Polska 1991
Spektakl teatralny opowiadający o wydarzeniach sierpniowych w Stoczni Gdańskiej ze strony dziennikarzy, którego scenariusz oparty jest na książce "Kto tu wpuścił dziennikarzy?".
Reżyseria:Mikołaj Grabowski
Czas trwania:72 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Teatr/Spektakl teatralny
Kto tu wpuścił dziennikarzy? w telewizji
Galeria
Iwona Bielska
Hanna Bieluszko
Zofia Tomaszewska
Ewa Wichrowska
Leon Charewicz
Mikołaj Grabowski
Tadeusz Paul
Scenografia
Jan Stolarski
Montaż
Wojciech Szymański
Montaż
Mikołaj Grabowski
Reżyseria
Mikołaj Grabowski
Muzyka
Stanisław Scieszko
Zdjęcia
Opis programu
Jechali do Gdańska z duszą na ramieniu. Dobrze wiedzieli, że ludzie nie mają dobrej opinii o dziennikarzach. Nieraz czytali na murach i parkanach napisy "Prasa kłamie" i "Telewizja łże". Na miejscu przeżyli szok. Rzeczywistość przerosła ich wszelkie oczekiwania. "Wyjechaliśmy nanormalny strajk, a przyjechaliśmy na rewolucję!". Pod zamkniętą bramą stoczni ozdobioną portretem papieża i wizerunkiem Matki Boskiej kłębiły się tłumy. Ludzie śpiewali "Boże, coś Polskę". Panowała atmosfera euforii, nagłego zachłyśnięcia się wolnością. Po drugiej stronie ogrodzenia stali robotnicy w kombinezonach z opaskami na ramieniu. Rzucali przez płot rozchwytywane przez gdańszczan ulotki. Zawarte w nich informacje dziennikarzom i fotoreporterom nie wystarczały. Chcieli wiedzieć więcej. Musieli przekroczyć bramę. I przekroczyli! Mimo głębokiej nieufności otaczającej przedstawicieli mediów, furtkę im uchylono. Nie wszystkim równie szeroko, nie wszystkim od razu. Robotnicy klasyfikowali nieproszonych gości wedle tytułów gazet. Prasa lokalna miała pierwszeństwo przed ogólnopolską, pisma branżowe przed codziennymi, radio przed telewizją. Lecz w końcu, nie bez nieukrywanej niechęci, ostrych docinek i uszczypliwości, przedstawiciel "Trybuny Ludu" także znalazł się na terenie stoczni, przed słynną salą BHP. Podstawą scenariusza telewizyjnego widowiska o gorących dniach sierpniowych jest opublikowana po raz pierwszy w podziemiu, w połowie lat osiemdziesiątych, książka "Kto tu wpuścił dziennikarzy?" Inicjatorem jej napisania i redaktorem był Marek Miller, publicysta i wykładowca łódzkiej szkoły filmowej. Z jego inicjatywy, pod jego kierunkiem, młodzi dziennikarze przeprowadzili wywiady z osiemnastoma starszymi kolegami przebywającymi w sierpniu '80 na terenie Stoczni Gdańskiej. Ich osobiste zwierzenia prezentują tyleż podniosłą, co dramatyczną atmosferę tamtych dni, a także nastroje panujące w głęboko skłóconym i skonfliktowanym środowisku dziennikarskim. Ukazują też ówczesny stan ducha autorów wspomnień: rozgoryczenie z powodu cenzurowania, bądź wręcz niepublikowania wysyłanych relacji przez macierzyste redakcje, obawy przed konsekwencjami rzetelnego opisywania wydarzeń, usilne pragnienie odzyskanie utraconej wiarygodności. Za tę determinację niejednemu przyszło potem zapłacić. Wielu dziennikarzy zostało odsuniętych na boczny tor, a po wprowadzeniu stanu wojennego - pozbawionych wszelkich możliwości uprawiania zawodu.Czekali niemal dekadę, by wrócić do pracy. Ich dawni przełożeni, prokuratorzy i zarazem sędziowie z otoczonych ponurą sławą komisji weryfikacyjnych, musieli odejść. Ale nie wszyscy, i nie na długo.