List z Argentyny

Polska 1998

Franco de Peńa usiłuje znaleźć nieślubnego syna Witolda Gombrowicza, o którym pisarz wspomina niedwuznacznie w zapisach z roku 1968 w "Dzienniku".

Reżyseria:Grzegorz Pacek

Czas trwania:53 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

List z Argentyny w telewizji

Obsada i Twórcy

  • Mariano Betelú

    jako Self

  • Franco de Pena

    jako Jurnalist

  • Elba Farias

    jako Self - Fortuneteller

  • Juan Carlos Gomez

    jako Self

  • Carlos Miranda

    jako son of Gombrowicz

  • Grzegorz Pacek

    Autor

  • Grzegorz Pacek

    Reżyseria

  • Jaroslaw Mazur

    Producent

  • Jaroslaw Mazur

    Zdjęcia

  • Jarosław Kamiński

    Montaż

Opis programu

Franco de Peńa jest zirytowany. Nie może zrozumieć, jak to się stało, że w Archivo General de la Nacion w Buenos Aires nie ma śladu po Witoldzie Gombrowiczu. Wielki pisarz ponad 20 lat przeżył w Argentynie i nikt w tym kraju nic o nim nie wie? - pyta zdumiony. Potem rusza szukać śladów na własną rękę. Najbardziej zaś interesuje go wyjaśnienie pewnej sprawy, której trop pisarz pozostawił w polskim wydaniu swojego "Dziennika", nieistniejący w wydaniu hiszpańskojęzycznym. Gombrowicz mianowicie w zapiskach z roku 1968 i lat późniejszych niedwuznacznie wspomina o swoim nieślubnym synu. Franco de Peńa usiłuje go znaleźć. Szuka w archiwach. Dociera do Polaków, którzy znali Gombrowicza i przyjaźnili się z nim. Do trzech z grupy dwudziestu niegdysiejszych młodzieńców, którzy nie znając polskiego współuczestniczyli w tłumaczeniu "Ferdydurke" na hiszpański. Do chłopców z Tandil, by wraz z nimi zapukać do drzwi domu, w którym Gombrowicz napisał "Kosmos". Do artysty Jorge Vileli, poetki Sandry Filipi, doktora praw Juana Carlosa Gomeza, ekonomisty Mariana Betelu.... A nawet do wróżki i psychoanalityków. W tej po gombrowiczowsku "dzieckiem podszytej" wędrówce - a nie bez powodu stale towarzyszy jej muzyka Beethovena - brnie przez labirynt wspomnień, chwyta i gubi wątki, wysłuchuje opowieści o ekscentrycznym pisarzu snutych przez ludzi często nie mniej ekscentrycznych, w których pamięci Gombrowicz wyrył głęboki ślad. Wreszcie, po dwóch latach poszukiwań, zebranemu w polskiej ambasadzie odświętnie ubranemu gronu de Peńa przedstawia i oddaje do dyspozycji odnalezionego syna - niesyna. To trzeba zobaczyć!