Made in Moscow

Opowieść o współczesnych moskiewskich dwudziestolatkach. Bohaterowie filmu pochodzą z różnych środowisk, mają różny status materialny, ale łączy ich to, że chcieliby żyć zupełnie inaczej niż ich rodzice. Bardzo szybko przystosowali się do nowych kapitalistycznych reguł. Chcą zarabiać pieniądze, przeświadczeni, że tylko bogactwo zapewni im ciekawe życie. Leila, studentka prywatnej uczelni twierdzi, że jeśli komuś nie wystarcza pieniędzy, myśli tylko o tym, jak je zdobyć. Jest przekonana, że ludzie zrobią wszystko, by zarobić więcej, bo życie opiera się na sukcesie materialnym, a Rosjanie są owładnięci pasją kupowania. Kupują wszystko, co było niedostępne w Związku Radzieckim. Mało kogo interesuje rozwój duchowy. Co najmniej połowa znajomych Leili nie ma żadnych celów. W Związku Radzieckim było niewiele poza ideologią. Teraz jest na odwrót. Mają wszystko, poza ideami. Natasza ma 25 lat. Prowadzi dużą agencję filmową, ale jest też ważną postacią moskiewskiego życia nocnego. Odkąd w wieku 17 lat wyfrunęła z domu rodzinnego, żyje bardzo intensywnie, czerpiąc garściami z szalonej epoki, która zaczęła się w roku 2000. Artem i Ewa są w ostatniej klasie liceum. Artem chce studiować dziennikarstwo, a Ewa chciałaby zostać tłumaczką. Na razie mieszkają z rodzicami na przedmieściach Moskwy. Bardzo chcieliby się stamtąd wyrwać, ale wynajęcie mieszkania w centrum jest dwa razy droższe niż w Paryżu. Artem i Ewa, podobnie jak ich rówieśnicy z przedmieść uważają się za przedstawicieli kultury alternatywnej. Najwięcej czasu spędzają, włócząc się po mieście. Raz w tygodniu jeżdżą do klubu rockowego, gdzie mają próby. Klub działa przy kościele prawosławnym. Ponieważ próby odbywają się w budynku kościelnym, nie wolno tu wnosić alkoholu ani narkotyków, nie wolno też przeklinać. Kościół prawosławny to nie jedyna instytucja, która zabiega o rosyjską młodzież. Kilkadziesiąt kilometrów od Moskwy Młoda Gwardia zorganizowała szkolenie dla nastoletnich działaczy.