Maks i spółka

Nastoletni lis o imieniu Maks wyrusza na poszukiwanie ojca - sławnego muzyka, Johnny'ego Bigoude'a, który zniknął wkrótce po narodzinach syna. Maks podobnie jak rodzic jest nieprzeciętnie uzdolniony muzycznie. Podczas wędrówki trafia Saint-Hilare, miasta opanowanego przez nieobliczalnego biznesmena, Rodolfo. Potentat prowadzi wielką fabrykę produkującą packi na muchy i zatrudnia niemal całe miasto. Jednak z powodu deficytu much interes idzie kiepsko i Rodolfo zwalnia połowę pracowników. Rozpoczyna nowy, sekretny projekt, mający na celu zwiększenie popytu na swoje produkty. Maks wspierany przez swoją nową dziewczynę, sprytną Felicję rozpoczyna walkę o przyszłość Saint-Hilare. "Maks i spółka" to animowana bajka dla dzieci i dorosłych okrzyknięta najdroższą produkcją w historii szwajcarskiej kinematografii. W kreskówkę zainwestowano ponad 14 milionów euro, przy czym 1, 5 miliona pochodziło ze Szwajcarskiego Ministerstwa Kultury. Film w ciekawy sposób porusza aktualne problemy wielu cywilizowanych krajów, takie jak ochrona środowiska naturalnego czy kapitalistyczne mechanizmy działające na niekorzyść pracowników zatrudnionych w wielkich zakładach, podległych wąskim grupom biznesmenów nastawionych na zysk. Według recenzentki "Variety" "Maksowi i spółce" najbliżej do "Trio z Belleville". Jak pisze, "mimo tendencji do traktowania filmów animowanych jako odgórnie kierowanych do widzów najmłodszych, "Maks i spółka" nie da się jednoznacznie zaszufladkować. Z jednej strony rzeczywiście kreowany jest na bajkę, a główny bohater jest dzieciakiem, z drugiej jednak film posiada głęboką, społecznie zaangażowaną fabułę, (?) w której krytyka kapitalizmu w zabawny sposób wkracza do świata fantazji". Stworzona w tradycyjnej technice poklatkowej animacja zdobyła w 2007 roku Nagrodę Publiczności na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Animowanych w Annecy.