"MasterChef" sezon 10. odcinek 6. - co się wydarzyło?
W tym odcinku uczestnicy "MasterChefa" udali się w podróż do winnicy „Piwnice Półtorak Wine & Spirits“. Znajduje się ona w gminie Dydnia, we wsi Witryłów, na tzw. Pańskiej Górze.
Tam dowiedzieli się, jak powstaje wino i jakie są jego rodzaje oraz jak łączyć je z jedzeniem tak, by wszystkie smaki idealnie się uzupełniały.
Następnie podzieleni na trzy drużyny mieli za zadanie przygotować wykwintny, trzydaniowy posiłek pasujący do wina. W drużynie różowej byli Mariusz, Marco, Maciek i Mateusz, w bordowej Renia, Marlena, Kasia, Arek, a w beżowej Zuza, Kamila, Ela, Roksana. Oceniali ich chef Darek Barański - jeden z najlepszych szefów kuchni w Polsce - oraz wybitni sommelierzy. W tej konkurencji najlepsza okazała się grupa beżowych, co zapewniło im bezpieczeństwo w eliminacjach!
W drugiej części odcinka tematem gotowania były suflety. By pozostać w programie, trzeba było przygotować trzy perfekcyjne suflety - serowy, warzywny i deserowy. Tylko ci, którym powiodło się w tej konkurencji, pozostali w walce o tytuł najlepszego kucharza amatora w kraju. Serc jurorów nie udało się podbić Marlenie Starzec. Musiała ona pożegnać się z programem.
Z PROGRAMU "MASTERCHEF" MUSIAŁA ODEJŚĆ MARLENA STARZEC!
[instagram]https://www.instagram.com/p/CU3CBNpMVZZ/\[/instagram]
Źródło: TVN/x-news
