Mecz

Akcja jego filmu rozgrywa się w najbardziej malowniczych okolicach górzystych terenów północnej Szkocji. W niewielkim, niemal idyllicznym Inverdoune położonym wśród zielonych dolin, gór i pagórków życie toczy utartymi koleinami. W tym cichym i spokojnym zakątku świata największą atrakcją - jak się wydaje - jest mecz piłki nożnej rozgrywany co roku między konkurującymi ze sobą drużynami złożonymi z bywalców jedynych dwóch barów w wiosce. Przed stu laty ówcześni właściciele obydwu lokali - Baru Benny'ego i L'Bistro - zawarli dziwaczny układ, a stawką jest przejęcie biznesu konkurencji w razie przegranej. Aby wygrać zakład, drużyna Baru Benny'ego musi zwyciężyć tylko raz. Kłopot w tym, że dotychczas przegrali już 99 razy. Ponieważ tegoroczny - setny - mecz jest ostatni, mają powody do zmartwień. Od tego bowiem wyniku zależy przyszłość baru i dalszy los obecnego właściciela, Wielkiego Tama. Tymczasem prowadzący L'Bistro Boski Gus już zaciera ręce na myśl o przejęciu baru konkurencji i zamienieniu go w parking samochodowy. Po pięciu latach nieobecności wraca w rodzinne strony córka miejscowego farmera Billy'ego Baileya i właścicielki sklepu, Sheili. Rosemary Bailey studiowała na uniwersytecie, teraz pomaga matce w interesach. Z powrotu Rosemary bardzo się cieszy miejscowy roznosiciel mleka, Wullie Smith, który pracuje dla najpotężniejszego farmera w okolicy, Billye'go. Chłopak uchodzi wśród mieszkańców za prawdziwą encyklopedię futbolu. Młodzi znają się od dzieciństwa. Wullie ma nadzieję, że Rosemary na dłużej zagrzeje miejsca w Inverdoune. Na razie jednak żyje zbliżającym się meczem. Do setnej, rozstrzygającej zakład rozgrywki zostało tylko 14 dni. Tymczasem umiera Big Tam. Przyjaciel Wulliego proponuje koledze, by przejął rolę trenera drużyny Baru Benny'ego. Wullie początkowo się waha, ale w końcu przyjmuje propozycję. Wullie wie, że aby nawiązać walkę z wygrywającym dotychczas przeciwnikiem, jego zawodnicy muszą najpierw pokonać swoje wady i wewnętrzną słabość.