Tom Cruise w wielkim stylu powraca do „Mission: Impossible”. Na planie filmowym kaskaderzy byli zbędni. Aktor bez dublera zagrał w scenie ze startującym samolotem.
Cruise zabezpieczony specjalnymi linami oraz soczewkami w oczach, które chroniły go przed silnym wiatrem i odłamkami, nakręcił trudną i niebezpieczną scenę. Ujęcie startu maszyny, która osiągała prędkość prawie 300km/h powtarzano aż 8 razy.
Wideo
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!