Mógłbym być każdym z nich

People I Could Have Been And Maybe Am, Holandia/Brazylia/Wlk. Bryt. 2010

Bohaterami dokumentu są ludzie spotkani przez reżysera na ulicach Londynu: młoda, atrakcyjna Brazylijka Sandrine, niepełnosprawny narkoman Steve oraz jego dziewczyna, poetka Precious.

Czas trwania:60 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Mógłbym być każdym z nich w telewizji

Opis programu

Historia powstania tego filmu może jawić się niemal banalnie. Oto reżyser Boris Gerrets wyszedł na ulice Londynu uzbrojony w telefon komórkowy z kamerą. Przed sobą postawił niełatwe zadanie wniknięcia w intymny świat przypadkowo poznanej osoby. Tak powstała niezwykła opowieść o mieście, relacjach, samotności oraz ludziach, którymi moglibyśmy być. Sandrine to młoda atrakcyjna Brazylijka poszukująca męża w nadziei na poprawę swojej sytuacji materialnej. Steve jest z kolei niepełnosprawnym narkomanem, żebrzącym na ulicy. Oboje, wyłowieni przez Gerretsa z bezimiennego tłumu, zechcieli podzielić się z nim swoją prywatnością. "Nie miałem żadnego scenariusza, a jedynie ulotną wizję filmu jako próby przełamania muru anonimowości" - przyznaje filmowiec. "Ten film miał być niczym społeczna przestrzeń, miejsce spotkania. Znalezienie jednej osoby w miejskim tłumie nie jest łatwe, a kamera zawsze będzie się jawić jako irytujący intruz". A jednak w miarę realizacji projektu, zacierała się granica pomiędzy fikcją a prawdą, a autora gnębił dylemat, czy pozostać jedynie obserwatorem czy przyjąć rolę uczestnika relacjonowanych zdarzeń. Im bardziej zbliżał się do swoich bohaterów, nakłaniając ich do szczerych zwierzeń, refleksji i reakcji, tym bardziej oddalało go od nich wścibskie podglądactwo kamery. Z czasem do dwojga bohaterów dołączyła także dziewczyna Steve'a, niezrealizowana poetka Precious. Zdjęcie pary kochanków, leżących obok siebie nago po odbytym stosunku może posłużyć za symbol całego filmu - wyjątkowego studium autentycznych emocji, cudzej intymności oraz pozbawionego upiększeń życia. "Patrząc wstecz, nie dziwię się, że ludzie, których spotkałem byli outsiderami - bezdomnymi tułaczami po miejskiej przestrzeni, podobnymi mnie samemu" - stwierdza Gerrets. "Właśnie dlatego stworzyłem film kręcony głównie w publicznych miejscach - na ulicy, w taksówkach, pokojach hotelowych, kawiarniach". Oto odpowiedź na pytanie, co może się stać, gdybyśmy wniknęli w życie innych osób.