Mój syn Romek

Polska 2002

Schorowana staruszka, niemłody już mężczyzna i chłopiec - uczeń szkoły podstawowej. Żyją we trójkę pod jednym dachem. Łączą ich więzy pokrewieństwa. Janina Ogonek jest matką Romana i babką Krzysztofa.

Reżyseria:Marcin Solarz

Czas trwania:23 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Mój syn Romek w telewizji

Twórcy

  • Marcin Solarz

    Autor

  • Marcin Solarz

    Reżyseria

Opis programu

Schorowana staruszka, niemłody już mężczyzna i chłopiec - uczeń szkoły podstawowej. Żyją we trójkę pod jednym dachem. Łączą ich więzy pokrewieństwa. Janina Ogonek jest matką Romana i babką Krzysztofa. Film pokazuje ich niełatwe życie codzienne i krótkie chwile niedzielnej odświętności. Ona ma 86 lat. Jest przykuta do wózka, a właściwie do łóżka, bo częściej leży niż porusza się po skromnym mieszkaniu. Straciła nogę, cierpi z powodu niedowładu ręki, ma kataraktę, która ogranicza jej możliwość widzenia. Krzyś najczęściej przebywa w kuchni, gdzie odrabia lekcje, uczy się jada posiłki. Czasem rozmawia z babcią, lecz staruszka niedosłyszy, kontakt między nimi jest więc utrudniony. Prawdziwym bohaterem filmu jest Roman Ogonek. Opiekuje się obojgiem, odrabia lekcje z synem, gotuje obiady i przygotowuje pozostałe posiłki. Od rana do wieczora słyszy: Roman! Roman! Romek! Romek! Romek! Romuś! Jest na każde zawołanie matki. Z niezwykłą cierpliwością i troską ubiera i rozbiera matkę, kładzie ją, sadza, smaruje maścią, gdy skarży się na ból, przykrywa, otula, poi i karmi. Sprowadza księdza, by mogła przystąpić do komunii. Późnym wieczorem, kiedy matka i syn już śpią, syn Janiny, Romek, łapie chwilę wytchnienia. W mroku kuchni, w której siedzi nie zapalając światła, sięga po butelkę. Wychyla kielicha. W tym filmie nie pada ani jedno słowo komentarza. O jego bohaterach nie wiemy właściwie nic. Kamera po prostu obserwuje ich życie. A jest to obraz naprawdę wzruszający. Ludzkiemu cierpieniu nieustannie towarzyszy w nim miłość. Ogromna miłość. Starość bywa okrutna, bardzo okrutna. Boli o wiele mniej, gdy obok jest ktoś taki, jak syn Romek. Pani Janina miała szczęście. Miała, bo obwódka wokół jej imienia i nazwiska w końcowych napisach dokumentu jest znakiem, że już odeszła.