Nadchodzą Chińczycy

W drugiej części filmu podróżujemy do obu Ameryk, od Brazylii do Stanów Zjednoczonych, by zobaczyć, jak Chiny stymulują gospodarkę krajów bogatych w surowce. Przy okazji możemy przekonać się, jak chińskie bogactwo i gospodarka zmieniają równowagę sił na świecie. Dzisiejsza Brazylia nie jest już tylko egzotycznym rajem dla turystów. Gospodarka tego kraju rozwija się w niesłychanym tempie. 400 km na północ od Rio powstaje jedna z największych inwestycji budowlanych na świecie. Superport Acu, zwany autostradą do Chin to pomysł najbogatszego Brazylijczyka. Rozciąga się nad Atlantykiem na długości 3 kilometrów. Superport Acu znacznie ułatwi handel między obydwoma krajami. W Carajs w stanie Par znajduje się najwieksza w świecie kopalnia żelaza. Na bazie wydobywanej tu rudy żelaza w 2007 roku chińskie przedsiębiorstwo państwowe Minmetals utworzyło z brazylijskim Cosiparem spółkę, która produkuje surówkę hutniczą. Wytop surówki wymaga ogromnej ilości paliwa, które pozyskuje się w dorzeczu Amazonki. Wielkie połacie lasu są nielegalnie wycinane, a pozyskane w ten sposób drewno przerabia się na węgiel, który następnie trafia do hutniczych pieców. Autorzy filmu uczestniczą w nalocie na nielegalnych producentów węgla drzewnego. Akcję przeprowadza Ibama, brazylijska organizacja chroniąca środowisko. W pięknym Rio de Janerio jest dużo chińskich sklepów i jeszcze więcej chińskich towarów. Są bardzo tanie, dlatego łatwiej im konkurować na tutejszym rynku. Niskie koszty produkcji gwarantują konkurencyjne ceny. Brazylijczycy widzą gwałtowny wzrost gospodarczy Chin i zaczynają się bać. Myślą Przyjdą Chińczycy i zabiorą nam surowce, zniszczą gospodarkę. Tymczasem Chiny nie zamierzają podbijać cudzych ziem. Chcą po prostu robić interesy: handlować i inwestować. Niewątpliwie jednak Chiny są mocarstwem, które już zmienia porządek na świecie. Najlepiej widać to w Stanach Zjednoczonych. W Youngstown w stanie Ohio narodził się amerykański przemysł hutniczy. Dziś Bruce Springsteen śpiewa o jego upadku. Younstown, kochana / na samo dno upada.