Rekomendując w "Poranku w TVN24" obraz "Listy do M.", aktor powiedział szczerze:
Widz oglądając ten film nie będzie czuł się zażenowany, co niestety często zdarza się w polskim kinie. Wiem, bo sam gram w tych filmach i czasem trzeba robić dobrą minę do złej gry...
Rozumiemy szczerość Karolaka, ciekawe tylko czy zrozumieją ją producenci innych filmów, kiedy będą chcieli go zaangażować... Poza tym, co powie aktor o obrazie "Listy do M.", kiedy będzie promował swój następny film?