Od kiedy została młoda mamą, nie ma już czasu na imprezy. Całkowicie zmieniła tryb życia.
"Jestem domatorką i uwielbiam spędzać czas z Ignasiem i Michałem. Mam też bardzo fajnych sąsiadów, z którymi spotykamy się od czasu do czasu. Poza tym, jak się jest już mamą, kontakty międzyludzkie trochę się rozluźniają. Stara gwardia się wykrusza, bo nie jest się osobą atrakcyjną towarzysko, z którą można iść np. na imprezę. Ale nie żałuję tego"- wyznaje.
Nawet praca jest teraz czynnikiem zabierającym jej czas z rodziną. "Choć była to trudna decyzja, chciałam powoli wrócić do pracy. Kiedy miałam pierwszy dzień zdjęciowy na planie serialu, byłam przekonana, że świetnie sobie poradzę. Jednak po powrocie do domu zarówno ja, jak i mój synek Ignacy zalaliśmy się łzami. Miałam wyrzuty sumienia, że pracuję i zostawiam dziecko w domu. Najbardziej rozbijająca jest myśl, że gdy wracam z pracy wieczorem, będę mieć dla syna niewiele czasu. Trzeba go wykąpać i położyć spać. Ale chyba wszystkie matki reagują emocjonalnie na takie rzeczy"- mówi tabloidowi.
Praca na dwóch etatach, czyli łączenie roli żony i matki z rolą aktorki, jest bardzo trudna. Dobrze, że Magdalenie się to udaje.
Czytaj także:
Schejbal wraca do pracy!
Wybierze wieś?
