Niewybaczalne

Phil Valenz miał szczęście. Poprzedniej nocy włamał się do magazynu portowego i zabrał stamtąd pudełka z nowymi magnetowidami. Wprawdzie w dokach ktoś go nakrył i nawet próbował zastrzelić, lecz Philowi udało się umknąć. Samochód pożyczył od brata, Boba, który nic nie wie o jego ciemnych interesach. Gdyby któryś z pocisków trafił auto, Philowi trudno byłoby się wytłumaczyć. Teraz, w mieszkaniu, które dzieli ze swoją dziewczyną, mężczyzna ogląda skradziony towar. Magnetowidy są nowe, ale nie działają najlepiej. Phil odkrywa, że pod obudową urządzeń ukryte są pieniądze? prawdziwy majątek! Nie zastanawiając się nad pochodzeniem tego bogactwa cieszy się, że fortuna mu sprzyjała. Nie wie, że bezwzględny bandyta Vic, który strzelał do niego w porcie, zdążył zapisać numer rejestracyjny samochodu Boba i podążą jego tropem. Przestępca chce odzyskać swoje pieniądze, zarobione na handlu narkotykami. Nieświadomy niczego Bob prowadzi spokojne i udane życie. Dni spędza w biurze, po pracy spotyka się z kolegami i bratem na boisku do koszykówki. Pewnego razu w windzie w swoim domu spotyka piękną dziewczynę. Zaintrygowany nieznajomą podąża za nią na przyjęcie, stara się bliżej ją poznać. W końcu ona odpowiada na jego zaloty. Powoli pomiędzy Bobem a Camille nawiązuje się romans. Zakochany mężczyzna jest przekonany, że odnalazł kobietę swego życia. Postanawia przedstawić narzeczoną Philowi. To początek kłopotów. Wydaje się, że Phil wpadł Camille w oko. Kobieta zaczyna uwodzić brata swego chłopaka. Spotykają się po kryjomu, utrzymując zdradę w tajemnicy. Podczas jednej ze schadzek w mieszkaniu pojawia się intruz? Vic. Wydobywa z Phila informację o ukrytych pieniądzach i na oczach Camille zabija go. Tragedia wstrząsa Bobem. Chce odkryć tajemnicę śmierci brata i odnaleźć mordercę. Pomaga mu przyjazny policjant? kolega z boiska. Bob nie wie, że Camille była obecna przy śmierci Phila, nie zdaje sobie sprawy z ich romansu i roli swojej? narzeczonej? w całej sprawie. Nie zauważa także śledzącego go Vica. Bandyta nie wyrównał jeszcze do końca rachunków.