Nim zapłonie znicz. Chiny w przededniu igrzysk olimpijskich

The Power of the Games. China Prepares for the Olympics, Niemcy 2008

Pekin odlicza dni do ceremonii otwarcia Letnich Igrzysk Olimpijskich 2008 r., która odbędzie się 8 sierpnia na placu Tiananmen. Dla komunistycznych władz impreza jest okazją do zmiany wizerunku Chin.

Czas trwania:25 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Nim zapłonie znicz. Chiny w przededniu igrzysk olimpijskich w telewizji

Opis programu

Gospodarzami Letnich Igrzysk Olimpijskich 2008 roku są Chiny. Pekin odlicza już dni do ceremonii uroczystego otwarcia olimpiady, które odbędzie się 8 sierpnia na placu Tiananmen. Miasto pełną parą szykuje się do najważniejszego wydarzenia sportowego. Niczego nie pozostawiono przypadkowi. Rząd zapowiedział, że będą to najwspanialsze igrzyska w historii. Dla komunistycznych władz olimpiada to idealna okazja, by zmienić wizerunek Chin, ukazać je jako nowoczesne, zjednoczone państwo. Symbolem potęgi i energii kraju staje się jego stolica. Pekin z miasta o niskiej zabudowie zmienił się w metropolię pełną imponujących drapaczy chmur. Co jednak zrobić z nawykami, które kształtowały się w społeczeństwie przez trzy tysiące lat? Władze sięgnęły po sprawdzone metody komunistów: komitety. Komitet ds. etyki pracuje np. nad manierami rodaków, by w szybkim tempie przyswoili sobie zwyczaje Europejczyków. Tak więc kierowcy taksówek wiedzą, że w czasie igrzysk mają obowiązek co dzień myć zęby, często się kąpać i przebierać. Mieszkańcy stolicy uczą się angielskiego. Chińczycy na każdym kroku słyszą o największych igrzyskach w historii. Ile jednak w tych nowych Chinach jest starego? Czy władza komunistyczna naprawdę zrezygnowała ze starych metod? Wiele wskazuje na to, że społeczność międzynarodowa po raz kolejny dała się omamić sprawnej machinie propagandowej. Chociaż pełne blasku i przepychu igrzyska olimpijskie są coraz bliżej i czują to nawet mieszkańcy niewielkiego miasteczka położonego półtora tysiąca kilometrów od Pekinu, prawda wygląda inaczej. Oficjalnie ludzie żyją w nowoczesnym i cywilizowanym kraju, tymczasem władze nadal stosują przemoc i tortury. Ekolog Wu Lihong, zaledwie dwa lata temu odznaczony w Pekinie za działalność na rzecz ochrony środowiska, dziś - jak wielu innych dysydentów - siedzi w więzieniu, gdzie był poddawany morderczym torturom. 24 godziny na dobę jest też obserwowana jego żona, Xu Jiehua. Nawet wtedy, kiedy wraz z ekipą filmową wyrusza nad jezioro Tai Hu.