Ogrodnik nadziei

Szczecin, moje miasto - śpiewa z emfaza na archiwalnym nagraniu tytule młodziutki wokalista szczecińskiej grupy Tetrachordy. To był rok bodajże '68. Tekst był jego autorstwa. Jako nastolatek do takiego wyznania miął wówczas takie samo prawo, jak do nazywania Szczecina swoim miastem maja młodzi ludzie, którzy opuszczali je na zawsze w latach pięćdziesiątych jako urodzeni tu przed wojna Niemcy. Cześć z nich chetnie odwiedza na starość swój Szczecin. Czego możemy się nauczyć od nich o naszym, współczesnym Szczecinie? Nie jesteśmy do końca pewni. Ale możemy ich poprosić, żeby dzisiaj pokazali nam ten swój Stettin. Ich rodzinne domy, ich ulice, ważne miejsca w mieście i zawieszone w nich jak lekki pyl, a jednak trwale emocje i wspomnienia.