Syn Justyny Steczkowskiej ocenia muzyczną współpracę z matką
Syn Justyny Steczkowskiej, Leon Myszkowski, coraz pewniej czuje się w show-biznesie. 22-letni syn gwiazdy coraz częściej pojawia się u boku słynnej matki. Nie powinno to nikogo dziwić - po pierwsze, mają znakomite relacje, a po drugie, syn Steczkowskiej występuje z nią na scenie.
Leon Myszkowski nagrał utwór razem z matką
Urodzony 1 września 2000 r. Leon Myszkowski skończył Liceum Filmowe Przy Warszawskiej Szkole Filmowej, ale zdecydował się iść w muzyczne ślady swojej matki. Obecnie pracuje jako DJ-ej, a jego kariera nabiera coraz większego rozpędu. Syn Steczkowskiej komponuje klubową muzykę z przyjacielem, tworząc z nim duet Mike & Laurent.
W utworze duetu Mike & Laurent pt. "Now" o klubowym brzmieniu wystąpiła gościnnie Justyna Steczkowska. Co ciekawe, autorka hitów takich jak "Dziewczyna szamana" i "Wracam do domu" śpiewa po angielsku! Utwór został ciepło przyjęty przez internautów, zaskoczonych nietypowym jak na Steczkowską brzmieniem.
Leon Myszkowski o współpracy z Justyną Steczkowską
Podczas konferencji TVP poświęconej festiwalowi Opole 2022 reporterka Telemagazyn.pl Adriana Słowik miała okazję porozmawiać z artystami na temat muzycznych planów. Leon Myszkowski zdradził, nad czym obecnie pracuje z przyjacielem oraz pokusił się o ocenę współpracy ze słynną mamą!
Czy mama jest wymagająca? Oczywiście, wszystko musi być dopięte na ostatni guzik - wyznał w rozmowie z reporterką Telemagazyn.pl.
W pracy tak, ale w domu już nie - dodała z uśmiechem Justyna Steczkowska.
Justyna Steczkowska odpowiada na zarzuty o śpiewanie z playback'u
Gwiazdy skomentowały również zarzuty o śpiewanie z playback'u, jakie podniosła część widzów po ich wspólnym występie w Skierniewicach. Justyna Steczkowska wyjaśniła, jak wygląda taki występ od strony technicznej i co mogło wywołać takie podejrzenie. Zdementowała również, jakoby utwór puszczono z tzw. taśmy. - Śpiewałam na żywo, oni [orkiestra - przyp. red.) grali na żywo. Zawsze gramy na żywo, nie wyobrażam sobie, abym grała z playback'u. Nie widzę takiej potrzeby - wyznała w rozmowie z dziennikarką.
W życiu zdarzyło mi się to (śpiewanie z playback'u - przyp. red.) chyba tylko dwa razy i to tylko wtedy, kiedy telewizja nie mogła po prostu zrobić koncertu na żywo. Udawaliśmy, że śpiewaliśmy - wyznała Justyna Steczkowska. - To jest coś okropnego. Na przełomie 30 lat zdarzyło mi się to może dwa razy - wyznała szczerze gwiazda.
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
