Pocałuj mnie, głuptasie
Kiss Me, Stupid, USA 1964
Popularny piosenkarz zatrzymuje się na stacji benzynowej. Rozpoznaje go mechanik, który komponuje piosenki. By zatrzymać piosenkarza i zainteresować go swoją twórczością uszkadza jego samochód.
Reżyseria:Billy Wilder
Czas trwania:125 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Film/Komedia
Galeria
Dean Martin
jako Dino
Ray Walston
jako Orville Spooner
Cliff Osmond
jako Barney
Skip Ward
jako mleczarz
Bobo Lewis
jako Waitress
Alice Pearce
jako Mrs. Mulligan
Joseph LaShelle
Zdjęcia
André Previn
Muzyka
Daniel Mandell
Montaż
Billy Wilder
Producent
I.A.L. Diamond
Producent
Doane Harrison
Producent
Opis programu
Billy Wilder, mistrz obyczajowej komedii, prezentuje intrygę uknutą przez dwóch marzących o sławie kompozytorów-amatorów. Popularny piosenkarz, Dino Martini (Dean Martin), w drodze z Las Vegas do Hollywood zatrzymuje się na stacji benzynowej w prowincjonalnym miasteczku Climax. Rozpoznaje go mechanik, Barney Millsap (Cliff Osmond), który wraz z miejscowym nauczycielem muzyki, Orvillem Spoonerem (Ray Walston), w wolnym czasie komponuje piosenki. Barney od lat marzy o wypłynięciu na szerokie wody show-biznesu. Chcąc zatrzymać gwiazdora w mieście na dłużej i zainteresować go swoją twórczością, niepostrzeżenie uszkadza jego samochód. Proponuje piosenkarzowi nocleg w domu przyjaciela, przy okazji wspominając o wyjątkowej urodzie jego małżonki, Zeldy (Felicia Farr). Jako znany hulaka i kobieciarz, Dino ochoczo przystaje na propozycję. Entuzjazmu nie podziela jednak chorobliwie zazdrosny o żonę Orville. Umyślnie wszczyna domową sprzeczkę, po której pani Spooner ze łzami w oczach opuszcza dom. W zastępstwie rolę pani domu odegra przed Dinem Martinim dziewczyna z pobliskiego zajazdu, Polly "Pistol" (Kim Novak). Swoimi śmiałymi obyczajowo farsami Billy Wilder niejednokrotnie wystawiał na próbę cierpliwość konserwatywnej części Ameryki. Tropiący przejawy rozpusty w kinematografii Legion Przyzwoitości (National Legion of Decency) potępił "Pocałuj mnie, głuptasie" po tym, jak reżyser nie zgodził się na wprowadzenie licznych zasugerowanych poprawek. Ostra reakcja na film zaskoczyła reżysera, którego nie mniej odważne "Pół żartem, pół serio" i "Garsoniera" nie spotkały się z tak poważnymi zarzutami. Krytyka filmu zepchnęła na dalszy plan niemałe jego komediowe walory. Obok charakterystycznych dla Wildera błyskotliwych dialogów i precyzyjnego scenariusza uwagę zwraca parodystyczna kreacja Deana Martina, który jako Dino Martini kpi ze swojego publicznego wizerunku i przypisywanej mu przez prasę łatki kobieciarza i alkoholika.