
Pamiętacie sformułowanie "Polska to jest bardzo ciekawa kraj"? Tadeusz Ross, przebrany w żółty beret i czerwoną marynarkę, udawał egzotycznego przybysza z krainy "Zulu-Gula", który dziwi się polskim absurdom. Trudno dzisiaj uwierzyć, ale program ten miał w swoim szczytowym momencie najlepszą oglądalność wśród polskich produkcji rozrywkowych - Zulu-Gulę oglądało 65% widowni.
screen YouTube

Dowód, że smutne dzieci śpiewające poważne piosenki nie są wynalazkiem dzisiejszych talent-show. Wybór piosenek narzucony był na ogół przez repertuar gościa programu, dzięki czemu dzieci mogły zaśpiewać adekwatne do swojego wieku utwory Jana Pietrzaka, "Wolnej Grupy Bukowiny" i "Lady Pank".
screen YouTube

Absurdalne gagi w wykonaniu Wojciecha Manna i Krzysztofa Materny cieszyły widzów od 1988 do 1994 roku. Motywy skeczy przedstawiane były cyklicznie, dzięki czemu w pamięć zapadły nam takie serie jak "Gabinet lekarski" (z wyjątkowej urody siostrą Ireną), "Kuchnia pełna niespodzianek" i "Tętno Pulsu".
screen YouTube

Nikt nie spodziewał się, że ten teleturniej stanie się aż takim hitem. Z tysięcy nadsyłanych zgłoszeń wybierano ok. 50 par, które na przestrzeni całego sezonu konkurowały o atrakcyjne nagrody. Program prowadził wiecznie młody Krzysztof Ibisz, wraz z Hanną Dunowską. Zadania obejmowały np. rozpoznawanie żony po krokach, konkursy taneczne lub rozpisywanie drzewa genealogicznego małżonka. "Czar Par" oglądały miliony widzów, a głosy audiotele na najpopularniejsze pary liczone były w setkach tysięcy.
fot. J.Bogacz, materiały Prasowe TVP